Wróciliśmy do swobodnej rozmowy. Poopowiadali mi trochę o swoich swingerskich przygodach.  Trudno było mi uwierzyć w to, co słyszałam. Wydawali się tacy szczęśliwi i zaangażowani razem, a jednak od niechcenia rozmawiali o przyjaciołach i kochankach, których zapraszali do swojego łóżka. To było ekscytujące. Nigdy nie wiedziałam, że ludzie mogą być tak szczerzy i oddani sobie nawzajem.

Obserwowałam Marka, gdy opowiadał historie o spotkaniach z parami w klubach i imprezach do białego rana w jacuzzi. Mówił tak swobodnie i opowiadał te historie bez cienia wstydu. Ta dwójka była tak wolna, tak nieskrępowana. Żyli swoim życiem, nie martwiąc się o to, co reszta społeczeństwa myśli o ich działaniach. Słuchając ich opowieści podjąłam decyzję. Chciałam tego. Chciałam takiego stylu życia. Chciałam tej wolności. I chciałam Marka. Chciałam się z nim pieprzyć. Chciałam poczuć go w sobie.

„Więc jak mogłabym zacząć żyć tak jak wy?” – zapytałam nieśmiało. Beata i Marek wymienili spojrzenia. „To proste. Po prostu dokonujesz wyboru” – powiedział Marek. „Jesteś pewna?” – zapytała Beata. „Myślę, że tak. I nie mogę sobie wyobrazić lepszej pary na początek niż wy dwoje!” – odpowiedziałam. „To świetnie!” – Marek zauważył podekscytowany. „Ale pamiętaj, że zawsze masz kontrolę nad stylem życia. Nie znaczy nie i zawsze możesz zmienić zdanie w dowolnym momencie”. „Och, nie sądzę, że zmienię zdanie na ten temat” – powiedziałam, przytulając się do Marka na kanapie i zaczęłam rozpinać górny guzik jego koszuli. On tylko uśmiechnął się w zamian i odsunął kosmyk włosów z mojej twarzy. „To jest to, co lubię oglądać” – powiedziała Beata. „Czeka cię nie lada gratka!”

Marek pochylił się do mnie i pocałował mnie, obejmując moją twarz dłońmi. Kontynuowałam rozpinanie guzików jego koszuli, powoli schodząc w dół. Pocałował mnie mocniej, a jego dłonie zaczęły wodzić po moim ciele. Natychmiast poczułam ciepło między nogami, a moja skóra zaczęła się elektryzować pod jego dotykiem. Po popołudniowym fantazjowaniu, wyśmienitym jedzeniu, winie i seksownej rozmowie byłam tak napalona, że ledwo mogłam się powstrzymać przed zerwaniem jego ubrania z jego ciała.

Odsłoniłam jego klatkę piersiową i brzuch. Był w tak dobrej formie! Widok jego nagiej klatki piersiowej i sześciopaka na brzuchu rozpalił mnie do czerwoności. Wyciągnęłam ręce i przejechałam nimi po jego nagiej klatce piersiowej, pozwalając im wędrować po jego ciele. Zręcznie rozpiął mój stanik, a jego ciepłe dłonie znalazły się na moich cyckach pod koszulką. Jego dotyk wywołał fale przyjemności w moim ciele i poczułam, że moczę majtki. Ściągnęłam jego koszulę przez ramiona i pochyliłam się, by całować i lizać jego klatkę piersiową. Czułam się poza kontrolą. Tak bardzo go pragnęłam. Wydawało mi się, że dotarcie do jego ciała trwa zbyt długo. Oddychałam ciężko i byłam zarumieniona. Chciałam być już naga i przyciśnięta do jego gorącego ciała!

Marek chwycił moją koszulę i wywrócił ją na lewą stronę, ściągając jednocześnie stanik jednym szybkim ruchem. W ten sposób nagle oboje byliśmy topless. Kilka chwil temu rozmawialiśmy, a teraz nasze ciała zderzyły się w namiętnych pocałunkach. Całował moją szyję i ramiona. Przejechałam językiem po jego klatce piersiowej i sutkach. Sięgnęłam w dół i chwyciłam jego masywnego penisa przez spodnie. Był już twardy i napierał na spodnie. Był nawet większy niż wtedy, gdy patrzyłam na niego wcześniej! Musiałam wziąć go w swoje ręce. Zaczęłam szybko odpinać jego pasek i spodnie. Spojrzał na mnie ze zdezorientowanym wyrazem twarzy, jakby patrzył, jak dziecko otwiera prezenty urodzinowe.

Przesunął ciężar ciała w górę i lekko uniósł pośladki z kanapy, abym mogła ściągnąć jego spodnie. Nie czekałam. Chwyciłam za cały materiał i w dwie sekundy ściągnęłam spodnie i bokserki z jego nóg. Kiedy to zrobiłam, jego ogromny kutas wyskoczył jak z pudełka. Był ogromny! Zatrzymałam się w miejscu i po prostu spojrzałam na to coś.

Był długi, opalony i miał ogromną żyłę biegnącą przez całą długość wzdłuż boku aż do główki. Ale przede wszystkim był ogromny! Chociaż byłam nowa w tym wszystkim, mniej więcej wiedziałam, co mam robić. Przez lata miałam wielu kochanków i widziałam mnóstwo kutasów, ale Marek miał największego kutasa, jakiego kiedykolwiek widziałam! Nie był po prostu długi i nie był po prostu super gruby u podstawy. Nie. Był ogromny, od nasady do główki. Gruby. Długi. Ciężki.

Musiałam być przez dłuższą chwilę w ciszy i bezruchu, ponieważ Marek uśmiechnął się i w końcu powiedział z pewnym rozbawieniem: „Czy to ci wystarczy, kochanie?”. Usłyszałam jego głos, ale wciąż nie mogłam oderwać wzroku od jego masywnego narzędzia. Kiwnęłam potulnie głową i mruknęłam bez tchu: „Tak, to największy kutas, jakiego kiedykolwiek widziałam w życiu”. Chyba mój własny głos przerwał zadumę i otrząsnęłam się z oszołomienia, w którym się znajdowałam.

Sięgnęłam w dół i chwyciłam jego kutasa. Poczułam jego ciepło w dłoni jeszcze zanim go chwyciłam. Okrążyłam dłoń wokół jego trzonu, a moje palce ledwo go objęły. Już widziałam, że nawet gdybym chwyciła go obiema rękami, to i tak zostałoby jeszcze sporo trzonu! Spojrzałam Markowi w twarz i powiedziałam: „Chcę to poczuć w sobie”. Było to bardziej żądanie niż stwierdzenie.

Nie czekając nawet na odpowiedź, wstałam, ściągnęłam sukienkę i wyszłam z niej naga. Zatrzymałam się na chwilę, aby Marek mógł zobaczyć moje nagie ciało przed nim. Jestem smukła i szczupła jak entuzjastka jogi, więc może nie jestem tak zmysłowa jak niektóre kobiety, ale jestem niezwykle elastyczna i potrafię utrzymać pozycje przez długi czas. Brakuje mi w mięsistych krągłości, które lubi większość mężczyzn, ale nadrabiam elastycznością. Kiedy pozwoliłam mu delektować się widokiem mojego nagiego ciała stojącego przed nim, przysunęłam się do niego i ponownie chwyciłam jego kutasa lewą ręką. Stojąc twarzą do niego z ręką na jego masywnym narzędziu, przekręciłam nogę i skierowałam jego kutasa na moją cipkę.

Byłam tak kurewsko mokra! Gdy tylko uniosłam nogę i umieściłam cipkę nad jego kutasem, moje soki spłynęły na jego kutasa. Opuściłam biodra. Czułam ciepło jego penisa przy moim otworze. Zaczęłam powoli opuszczać się na niego – wbijając się w jego ogromną włócznię.

Moje ścianki były śliskie i mokre i natychmiast pokryły jego kutasa, więc nie było tarcia. Niemniej jednak czułam, jak moja pochwa wypełnia się jego masywnym kutasem, gdy opuszczałam się na niego i czułam, jak rozciąga moje ściany. To było prawie zbyt wiele do zniesienia. Było to trochę niewygodne, ale czułam się zmuszona, by opuścić się na niego jeszcze bardziej i wbić we mnie jak najwięcej jego kutasa. Wydawało się, że to trwa wiecznie! Rozszerzał się i wypełniał mnie centymetr po centymetrze. Nie byłam pewna, czy mogę znieść więcej. Wtedy zdałam sobie sprawę, że wciąż sięgam za siebie i trzymam go w dłonia. Jeszcze kilka centymetrów kutasa miało we mnie wejść!

Przechyliłam miednicę do przodu i wysunęłam jego kutasa do główki, a następnie z powrotem. Uczucie ogromnego kutasa wysuwającego się, a następnie naciskającego na moje ściany było przytłaczające. Obróciłam się w przód i w tył jeszcze kilka razy, sprawiając, że bardziej miękka mięsista część jego główki mocno przycisnęła się do mojego punktu G. Było to niemal bolesne, ale stymulacji trudno było nie powtórzyć. Raz za razem. Zwolniłam uścisk i zaczęłam dalej opuszczać się na niego. Zsunęłam się o kolejny centymetr i poczułam, jak dotyka mojej szyjki macicy. Obniżyłam się jeszcze bardziej, zamierzając tym razem dojść do samego dna na jego kutasie.