Mieszkał ze mną w domu pracowniczym. Był postawnym kolesiem, pracującym na budowie. Ta praca była dla mnie świetnym źródłem dodatkowego dochodu. Mój pokój znajdował się na piętrze, pomiędzy jego pokojem, a toaletą. Nie miałem drzwi na korytarz, więc widziałem go codziennie wieczorem w przejściu, kiedy szedł się kąpać. Miał wielkiego, twardego, obrzezanego kutasa, który kołysał się mu między nogami przy każdym kroku.
Miał sztywnego idąc zarówno do, jak i z łazienki. Zawsze udawałem że śpię, ale tak naprawdę podglądałem go kiedy przechodził. Zastanawiałem się, jakby to było gdybym go dotknął. Mój penis był przecież taki mały w porównaniu z jego pałą… Sam widok jego wielkiej sztywnej armaty sprawiał że robił się twardy, a usta wypełniały mi się śliną.
Pewnego wieczoru wyszedłem ze znajomymi na kluby i dosyć sporo wypiłem. Po wszystkim odwieźli mnie do domu. Leżałem już w łóżku, kiedy nagle usłyszałem że drzwi do pokoju Jacka się otworzyły. Odrzuciłem kołdrę, a mój penis wystrzelił w powietrze. Zacząłem sobie walić konia, słysząc zbliżające się kroki. Jacek stanął w przejściu, spojrzał na mnie i powiedział:
– Chyba czas, żebyś dostał wielkiego kutasa do japy!
– Nie odważyłbyś się mi go tam wpakować… – odparłem.
Facet złapał jedną ręką swojego pulsującego kutasa, a drugą ścisnął moje jądra.
– Dobra, dobra! – krzyknąłem – Tylko ten jeden raz, zrobię ci laskę. Ale nie myśl sobie że codziennie będę go lizał aż się spuścisz, a potem pił twoją gorącą spermę…
Jacek potarł nabrzmiałą żołędzią moje usta, apotem wepchnął ją do środka. Poruszał biodrami w przód i w tył, zmuszając mnie do ssania.
– Jest smaczny, prawda? Lubisz wielkie kutasy w twojej głodnej buzi, prawda? Ssij mocniej, jeśli mam rację!
Przyłożyłem się jeszcze bardziej, a ona dalej posuwał mnie w twarz. Nie mogłem się powstrzymać przed jękami rozkoszy.
– Oh, tak! Ssij mojego wielkiego kutasa! Robiłeś to już wcześniej, prawda? Jesteś w tym dobry. Pozwolę ci to robić co wieczór. Przyłóż się, jeśli tego chcesz!
Oplotłem kutasa rozciągniętymi ustami jeszcze mocniej i nie mogłem się powstrzymać przed wszystkimi emocjami które czułem. Jego wielka pała sprawiła że niemal oszalałem. Siorbiące odgłosy podniecały mnie tak samo jak smak wielkiej armaty wysuwającej się z mojej mokrej buzi.
Chciałem żeby wystrzelił swoje soki do środka.
Mój umysł zalały wspomnienia, kiedy miałem 18 lat i starszy chłopak zmusił mnie do ssania swojego sporego kutasa. Jacek miał tyle spermy, że nie zmieściła mi się w gardle, i spłynęła po całej mojej brodzie. Kiedy go ssałem, sperma spłynęła po członku aż na jądra. Nie przestawałem ssać, a po jakimś czasie penis wystrzelił drugą porcję nasienia. Facet przytrzymywał mnie za włosy i wchodził we mnie rytmicznie, dopóki nie wystrzelił trzeci raz pod rząd. Trzymałem go w buzi dopóki w końcu nie zwiotczał i wysunął się spomiędzy warg.
– Proszę, nie mów nikomu że ci obciągnąłem, a ty się spuściłeś aż trzy razy.
– Żartujesz?! Powiem wszystkim jaka z ciebie świetna obciągara! Będziesz obciągał w każdym pokoju, bo wszyscy będą chcieli żebyś zrobił im laskę.
– Błagam cię, nie mów nikomu, a będę ci obciągał kiedy tylko będziesz miał ochotę. Proszę cię, pozwól mi na to!
– Mogę się zgodzić, jeśli nadal będziesz się grzecznie starał. Jeśli tak, to pozostanie naszym małym sekretem. Może nawet czasami zaproszę kolegę na seans porządnego obciągania, ale sprawa pozostanie między nami. Masz przywilej bycia moim osobistym obciągaczem.
– Chcesz żebym to zrobił znowu, teraz?
– A ty masz ochotę?
– Tak, proszę cię. Uwielbiam twoją wielką pałę. Będę to robił tak często, jak tylko mi pozwolisz. On jest niewiarygodnie smaczny!
Dzięki temu zostałem jego osobistą obciągarą na kolejne trzy i pół roku. Czasami przyprowadzał kolegę, w ramach odmiany. Będę to robił dopóki będzie mi na to pozwalał. Okazało się że błaganie o dopuszczenie mnie do jego kutasa naprawdę mnie podniecało. Uwielbiałem błagać o bycie jego dziwką. To sprawiało, że jego kutas miał wielką moc. Lubiłem kiedy ssany penis wiedział że bardzo go pragnę i że ślinię się na samą myśl o nim.
Czasami Jacek po prostu wchodził do mojego pokoju ze wzwodem, a ja rzucałem się na niego wygłodniałymi ustami. Kolesiowi podobało się kiedy jęczałem, bo wtedy wiedział jak bardzo miałem na niego ochotę. Nie używałem rąk, więc jeśli się wydostał z mojej buzi, to zwisał pomiędzy jego nogami. Wtedy mogłem błagać, żeby go wetknął z powrotem.
Facet wpakował mi go do środka i wpychał się biodrami coraz głębiej. Czułem jak penis pulsuje w środku i stopniowo coraz bardziej sztywnieje. Nagle wystrzelił i zalał mnie falą spermy którą łapczywie połknąłem. Już sięgnąłem do swojego penisa, kiedy Jacek powiedział:
– Nie dotykaj go! Masz zakaz, po to żebyś był nakręcony do naszego następnego razu! Wtedy dojdziesz bez dotykania go. Jeśli będziesz miał orgazm na samą myśl o ssaniu mi pały, to wtedy będę wiedział że jesteś moja dziwką.
Nie mogłem czekać do następnego razu. Błagałem go żeby wpakował mi kutasa z powrotem do buzi, bo musiałem dojść już teraz. Moja desperacja podnieciła go, a wielki penis znowu stanął. Koleś wpakował mi go do paszczy, a mój penisek dosłownie drżał z podniecenia. Niestety, jakimś cudem nie potrafiłem dojść. Doszedłem dopiero kiedy wielka pała znowu zalała mnie gorącymi sokami. Dochodziłem raz za razem i przyznam że nigdy wcześniej nie doświadczyłem takiej rozkoszy. Moje usta były stworzone do bycia wykorzystywanymi przez wielkie, mięsiste kutasy!