Mam na imię Gabrysia, a mój mąż to Tadek. Oboje jesteśmy przed sześćdziesiątką. Jesteśmy swingersami już od kilku lat. Poznaliśmy Staśka i Joasię przez internet i umówiliśmy się na spotkanie w restauracji, na kolację. Świetnie się bawiliśmy i Tadek zapytał czy chcielibyśmy się spotkać w bardziej prywatnych okolicznościach. Joasia zaproponowała żebyśmy do nich przyjechali od razu po kolacji, ale potrzebowała pół godziny żeby ogarnąć dom.
Gdy do nich przyjechaliśmy, posiedzieliśmy chwilę w salonie a potem Staś zaprosił mnie do sypialni. Joasia zaprowadziła Tadka do osobnego pomieszczenia. Nie będę wdawać się w szczegóły, ale wszyscy dobrze się bawiliśmy.
Około tydzień później Stasiek zadzwonił do mnie i zapytał czy chcielibyśmy do nich wpaść w sobotę popołudniu. Razem z mężem chętnie się zgodziliśmy.
Dosłownie 20 minut po naszym przyjeździe, Stasiek i ja byliśmy już w jego sypialni. Zapytał, czy już kiedyś próbowałam randki BDSM. Powiedziałam że nie, ale chętnie spróbuję. Przytaknął i oznajmił że przysługują mi dwa hasła: „żółty”, jeśli chciałabym żeby trochę odpuścił, i „czerwony”, jeśli ma natychmiast przestać. To jedyne dwa słowa które cokolwiek znaczyły. Jeśli powiedziałabym „nie” albo „stop”, to on by nie zareagował. Następnie otworzył skrzynię na końcu pokoju, wyjął z niej opaskę na oczy i kazał mi ją ubrać. Szczerze mówiąc, zaczęłam się trochę obawiać. Powiedział żebym się pochyliła i zaczęła siebie dotykać po tyłku, więc stwierdziłam że to nie takie złe.
Uderzył mnie w pośladek otwartą dłonią. Bolało, ale nie było tragicznie. Zrobił to znowu, tym razem mocniej. Kazał mi spleść ręce za plecami, po czym skuł je kajdankami. Nie wiedziałam czy warto kontynuować, ale czułam że robię się mokra. Teraz uderzał mnie już w obydwa pośladki. Roztarł czerwoną skórę i zapytał czy wszystko dobrze. Powiedziałam że tak, więc odszedł kilka kroków w tył i powiedział żebym się nie ruszała. Następne co poczułam to uderzenie pejcza. Zrobił to kilka razy. Naprawdę bolało, ale moja cipka reagowała pozytywnie na wszystko co mi robił. Gdy skóra na tyłku osiągnęła akceptowalny dla niego odcień czerwieni, wyjął wibrator i przyłożył mi do go łechtaczki. Natychmiast zaczęłam się wiercić i o niego ocierać.
Stasiek wycofał wibrator i powiedział że mam się nie wiercić i nie mogę dojść dopóki mi nie pozwoli. Odparłam że nie wiem czy potrafię. Klepnął mnie w tyłek i powiedział że zrobię co mi każe. Stwierdziłam że spróbuje, a on odparł że nie mam próbować, tylko wykonać polecenie. Mogłam go ewentualnie zapytać czy mogę się poruszyć, albo mieć orgazm. Przyłożył mi wibrator do łechtaczki i uderzył pejczem. Musiałam wytężyć całą siłę woli, ale nawet nie drgnęłam. Zapytał, czy chciałabym się poruszyć. Poprosiłam więc żeby się na to zgodził. Zrobił to, ale nie mogłam dojść bez pozwolenia. Dopiero po kilku minutach odsunął ode mnie zabawkę.
Zdjął ze mnie kajdanki i kazał się położyć na plecach. Rozszerzył mi nogi i kilka razy uderzył cipkę palcatem. Powiedział żebym rozszerzyła wargi, a następnie uderzył mnie prosto w łechtaczkę. Tak dobrze bolało…
Wziął skądś kolejny wibrator i wcisnął mi go w cipkę. Włączył go i wśliznął do samego końca. Miał specjalną wypustkę która się opierała o łechtaczkę, więc było mi bardzo dobrze. Zapomniałam się i zaczęłam kołysać biodrami, ale na szczęście przypomniałam sobie że nie mogę tego robić. Poprosiłam o pozwolenie, a on się zgodził.
To było tak intensywne przeżycie, że naprawdę już prawie doszłam. Stasiek przypomniał mi że nie mogę tego zrobić bez pozwolenia, więc poprosiłam go. Upłynęło kilka sekund które wydawały się trwać godzinami, ale zgodził się. Eksplodowałam jednym z najlepszych, jeśli nie najlepszym orgazmem jakiego doświadczyłam. Również po raz pierwszy miałam kobiecy wytrysk. Nie było tego dużo, ale zmoczyłam łóżko.
Na koniec powiedział mi że mogę zdjąć opaskę. Zapytał, czy dobrze się czuję. Nadal miałam problemy z oddechem, ale wydukałam że jest okej. Przyciągnął mnie do siebie i pocałował. Zapytał, czy lubię być jego seks niewolnicą. Odparłam że to fantastyczne uczucie.
Następnym razem mamy zrobić coś więcej i użyć innych zabawek. Naprawdę nie mogę się doczekać.