Opuściłam się na jego erekcję i podnosiłam w górę i w dół w kusząco powolny sposób i zdecydowałam, że teraz albo nigdy. Śledząc palcami jego klatkę piersiową, wstałam i wyciągnęłam rękę, prowadząc go do mojej sypialni. Przy delikatnym blasku małej lampki pozbyliśmy się resztek naszych ubrań, rzucając nimi, nie dbając o to, gdzie wylądują. W zakamarkach mojej komnaty snu muzyka była tylko słabym wtargnięciem. Boże, jaki on był piękny i ja też czułam się piękna.
Chciałam kontynuować moją zmysłową podróż po jego ciele, ale on miał własne plany. Kiedy próbowałam ułożyć się między jego nogami, delikatnie przewrócił mnie na plecy i pochylił się, by pocałować mnie delikatnie w usta. Zwiększyłam nacisk pocałunku, nasze języki nie oszczędzały się, gdy przylgnęliśmy do siebie. Zaczęłam ocierać się o niego, gdy sięgnął w dół i zaczął głaskać mnie coraz mocniej. Ocierałam się o jego dłoń, dopasowując się do niego. Z pewnością robił to już wcześniej i byłam wdzięczna za jego wprawne ręce. Sięgnęłam do jego erekcji i dopasowałam swoje ruchy do jego dłoni. Jego erekcja nie była tak gładka, jak bym chciała, więc podniosłam rękę do ust, zwilżyłam ją i nałożyłam na niego ślinę, co prawie go zgubiło. Pieściliśmy się, głaskaliśmy i wbijaliśmy w siebie nasze ciała z czystym oddaniem.
Delikatnie odsunął się i przesunął w dół mojego ciała, całując mnie tak, jakbym była wykonana z najbardziej kruchego szkła. Gdy dotarł do mojej kobiecości, kontynuował delikatne pieszczoty, podczas gdy nasze spocone ciała poruszały się i wiły w niesłyszalnym rytmie. Zamknęłam oczy, uniosłam ręce nad głowę i zatraciłam się w czystej radości z uczuć, które we mnie rozpalał. Byłam drżącą kupą ciała.
Po tym, co wydawało się wiecznością, opuściłam ręce na jego ramiona i powiedziałam mu, że potrzebuję go teraz w sobie. Podciągnął mnie do pozycji siedzącej, obrócił i delikatnie wcisnął moją głowę w kołdrę, tak że mój tyłek był w powietrzu, a on mógł wejść we mnie od tyłu. O mój Boże! Jęczałam z rozkoszy, a jego potężne pchnięcia doprowadzały mnie nad przepaść rozsądku. Wbijał się we mnie coraz szybciej i mocniej. Szybko traciłam jakąkolwiek kontrolę i nie obchodziło mnie to. Chciałam poddać się orgazmowi, ale chciałam też, żebyśmy przeżyli ten moment razem. Kiedy udało mi się zebrać myśli, bez tchu wykrztusiłam, że chcę patrzeć, jak dochodzi.
Zapytał, czy jestem pewna, a ja odpowiedziałam, że nigdy w życiu nie byłam niczego tak pewna. Kiedy stanął obok krawędzi łóżka, ustawiłam się w pozycji rozkrocznej przed nim i śliskimi dłońmi głaskałam go jak bogini wielbiąca swojego boga. Byłam tak skupiona na tym, co się działo, że sama byłam bliska szczytowania. Im bardziej on zbliżał się do punktu kulminacyjnego, tym bardziej zbliżałam się ja. Moje ciało pulsowało i nie sądziłam, że wytrzymam dłużej. Po kilku minutach jego ciało zaczęło się trząść, a ja prawie żałowałam, że ten dreszczyk emocji zbliża się do końca. Byliśmy od siebie uzależnieni. Mruczał i dawał mi znać, że jest gotowy do wypuszczenia swojego ładunku, więc opuściłam twarz, abym mogła z dumą nosić efekty naszego potężnego połączenia. Napiął się, wygiął plecy w łuk i uwolnił się z pierwotnym okrzykiem, wystrzeliwując swój ładunek na całą moją twarz, szyję i piersi. Roztarłam jego soczyste soki po moim ciele, oblizując palce i delektując się każdą kroplą. Po czułym ściśnięciu jego jaj, delikatnie polizałam jego kutasa i zlizałam pozostałe nasienie z jego wspaniałego trzonu. Bez chwili wahania poczułam silny skurcz orgazmu, a moje cipka wypuściła swoje soki.
Oboje byliśmy już wyczerpani, ale nie byłam jeszcze gotowa na zakończenie tego doświadczenia. Zaproponowałam, żebyśmy się umyli, prowadząc go pod prysznic. Wyregulowałam temperaturę i zmniejszyłam strumień tak, że był jak delikatny deszcz na naszych ciałach. Poprowadziłam go do kabiny i nalałam trochę cudownie pachnącego żelu na dłonie, a następnie delikatnie obróciłam go tak, aby jego plecy były skierowane do mnie. Delikatnie wmasowałam pianę w jego ramiona, schodząc w dół jego pleców do jędrnych pośladków. Sięgnęłam i przesunęłam dłońmi po jego zwiotczałym penisie. Z moimi piersiami przyciśniętymi do jego pleców, zaczęłam przesuwać się w górę i w dół po jego plecach, cały czas masując jego rosnącą erekcję. O rany, nie wiem, które z nas było bardziej zaskoczone.
To nie była historia z książki i na pewno nie chciałam, żeby któreś z nas się poślizgnęło i połamało, więc poprosiłam go, żeby stał nieruchomo, a ja zrobiłam to samo. Cieszyłam się ciepłą wodą, gdy prowadziłam go tak, abyśmy byli twarzą w twarz. Podałam mu żel pod prysznic, a gdy urabiał bursztynowy płyn w pienistą masę, zamknęłam oczy i pozwoliłam, by moje uczucia przejęły kontrolę. Delikatnie rozprowadzał pianę po moich ramionach i sutkach. Jedna duża dłoń kontynuowała powolne kręgi nad moimi chętnymi piersiami, podczas gdy druga drażniła moją łechtaczkę i sprawiała, że jęczałam cicho. Czułam, jak jego erekcja próbuje znaleźć wejście do mnie i pomyślałam, że nadszedł czas, abyśmy wrócili do sypialni.
Po tym, co wydawało się niekończącymi się godzinami drażnienia się nawzajem lizaniem, kąsaniem i bezmyślnym pieprzeniem, odpłynęliśmy w naszym blasku.
Następną rzeczą, którą usłyszałam, było irytujące brzęczenie budzika. Sięgnęłam, by zrzucić go z szafki nocnej i spojrzałam obok siebie, by sprawdzić, czy mój kochanek nadal śpi. Zdziwiłam się, widząc, że kołdra była nienaruszona. Co tu się działo?
Niezaprzeczalnym faktem było to, że wszystko mi się przyśniło… po raz kolejny.