Między wieloma dobrymi przyjaciółkami jest bliskość i czułość, które nie mają wiele wspólnego z erotyzmem. Po prostu tak już jest. Druga dziewczyna zaspokaja potrzebę poczucia bliskości, dotyku i ciepła drugiego człowieka. Gdyby na jej miejscu był chłopak, nawet najbliższy kumpel, dotyk miałby już podtekst erotyczny. W przypadku dziewczyny to tylko kumpelskie przytulasy. Wydawało mi się, że z Gośką było tak samo. Jednak do czasu.

Poznałyśmy się na początku szkoły średniej i przypadłyśmy sobie do gustu już pierwszego dnia. Całą szkołę przeszłyśmy razem. Jako nastolatki, później już aspirujące do miana młodych kobiet, dawałyśmy sobie wzajemnie wiele czułości – takiej bezinteresownej, kumpelskiej. Dla mnie to było naturalne. Jednak po zakończeniu szkoły nie miałyśmy dla siebie już tak dużo czasu. Ja wyjechałam na studia do innego miasta, a ona została na miejscu. Nasza przyjaźń nieco się rozluźniła. 

W jeden z jesiennych weekendów wykorzystałam przerwę na studiach i przyjechałam do Gośki. Była sama. Jak to często bywało, leżałyśmy w łóżku w jej pokoju, gapiłyśmy się w sufit i gadałyśmy o bzdurach. Tym razem jednak było między nami coś innego, coś więcej. Od kilku miesięcy nasze wspólne relacje były mniej intensywne. Znikła ta kumpelska bliskość, jednak pustkę po niej wypełniło coś nowego. Wtedy obawiałam się tego nazwać, ale teraz już wiem, że tym uczuciem było pożądanie.

Przykryta grubym kocem poczułam się bezpieczna. Gośka była tak blisko. Miała na sobie tylko krótkie szorty i duży powyciągany T-shirt. Przez materiał czułam jej ciepło. Nie mogłam się skupić na tym, co mówi moja przyjaciółka, ponieważ ukradkowym, niby przypadkowym, ruchem starałam się dotknąć jej ciała. Zewnętrzną częścią dłoni dotknęłam uda, a łokieć drugiej ręki wbiłam w dużą pierś. 

W pewnym momencie dziewczyna odwróciła twarz w moją stronę. W gąszczu ciemnych kręconych włosów ujrzałam jej policzki pokryte dwoma rumieńcami. Uznałam, że jest śliczna i zapragnęłam ją pocałować. Szybko dotknęłam ustami jej ust, a potem równie energicznie wycofałam się na swoją część łóżka. Nie wiem, która z nas była bardziej zaskoczona, jednak to Gośka szybciej opanowała to uczucie. Po chwili leżała na mnie, całując namiętnie usta. 

Szybkimi ruchami zdjęłam z niej koszulkę. Spod materiału wyskoczyły dwie duże piersi. Gośka przywarła do mnie biustem. Jedną ręką objęła mnie za szyję, a drugą starała się zdjąć moją bluzkę i odpiąć zapięcie stanika. Pomogłam jej i po chwili nasze młode jędrne piersi połączyły się ze sobą. 

Przykryte grubym kocem, który oddzielał nas od świata zewnętrznego, poznawaliśmy swoje ciała. Dotykałam gładką skórę pokrywającą ramiona, plecy i biodra Gośki. Ona całowała moje policzki i szyję, a potem skupiła uwagę na piersiach. Dotykała je, przyszczypywała zębami i drażniła końcówką języka. Potem zsunęła z siebie szorty i zdjęła majtki, pozostając całkiem nago. Chwyciła moją dłoń, skierowała ją sobie w okolice krocza i rozchyliła szeroko nogi. To był wyraźny sygnał, a ja wiedziałam, co robić dalej. Dotykałam jej pachwiny i wewnętrzne części ud, a później skierowałam palce do środka jej kobiecości. Była gorąca i wilgotna. Poruszałam palcami bardzo delikatnie, jakby nie mając pewności, że chcę w ten sposób stymulować swoją przyjaciółkę. Jednak kiedy dłoń Gośki wsunęła mi się pod spodnie i bieliznę, przestałam kontrolować swoje ruchy. Moje pieszczoty stały się bardziej intensywne. Wsuwałam palce do wnętrza jej szczelinki, a z każdym ruchem docierały głębiej. Domyślałam się, jak duże podniecenie czuje teraz Gośka, ponieważ przeżywałam to samo. Moja przyjaciółka swoimi sprawnymi paluszkami zabierała mnie na skraj rozkoszy. 

Jej usta znalazły się tuż przy moim uchu. Czułam jej ciepły głęboki oddech, a co kilka chwil głośne westchnięcie. W pewnej chwili przytuliła się do mnie i ścisnęła mocniej uda. Pod palcami poczułam dużą falę wilgoci. To było tak niesamowite, że kilka chwil później to ja uraczyłam jej dłoń ciepłym strumyczkiem kobiecych soków. Położyłyśmy się obok siebie, ciężko oddychając. 

Od naszego pierwszego pocałunku przez cały czas nie zamieniłyśmy ze sobą ani słowa. Pewnie wynikało to z obawy przed zniszczeniem niesamowitości tej chwili. Kiedy oddechy już się wyrównały, zwróciłyśmy wzrok na siebie i wybuchnęłyśmy śmiechem. 

 – Ale się odjebało, co nie? – mruknęła Gośka.

 – No, trochę. Nie wiem, skąd mi się to wzięło. Nigdy nie patrzyłam na Ciebie w ten sposób, co dzisiaj. Podniecają mnie faceci. 

 – Żeby życie miało smaczek, raz dziewczynka, raz chłopaczek – rzuciła Gośka z uśmiechem. 

 – Przestań pieprzyć, Gośka, przecież to nie tak. 

 – A jak inaczej? Nie oszukuj się Monika, właśnie przeleciałaś dziewczynę i zrobiłaś to całkiem dobrze. Przyznaj, że ci się podobało?

 – Było super – powiedziałam, spuszczając wstydliwie wzrok. – Ale to przecież tylko tak po przyjacielsku. Przyjaciółki robią takie rzeczy, prawda? 

 – Takie rzeczy robią kochanki – odparła Gośka z tajemniczym uśmiechem na twarzy.

Wspomnienie o tamtym wieczorze było tak intensywne, że całkiem zapomniałam o całym otaczającym mnie świecie. Skupiłam się tylko na przyjemności i dawałam sobie kolejny orgazm. Nie usłyszałam otwierających się drzwi do mieszkania i kroków zbliżających się w stronę sypialni. Dopiero w ostatniej chwili dobiegło do mnie chrząknięcie Macieja, a moment później drzwi do sypialni otwarły się cicho.

O autorze