Kasia i Marta doszły w tym samym momencie, pokrywając mnie swoimi sokami. Róża oparła się o mnie z westchnieniem i kiedy się rozejrzałem, buzia Gabrysi aż się świeciła od płynów. Dziewczyna usiadła mi na kolanach i pocałowała mnie, głęboko i przeciągle. Mogliśmy skosztować inne panie z naszych ust. W końcu zdołaliśmy się umyć i wyjść spod prysznica. Wszyscy zaczęli się ubierać, a Gabrysia wciągnęła na tyłek te same dżinsy w których wczoraj przyszła.
– Jeśli chcesz z nami zjeść śniadanie, to na pewno nie w tym. Marta, pomóż jej się ubrać zgodnie ze standardami tego domu.
Kobiety roześmiały się i zabrały ją do wielkiej garderoby. Kiedy po chwili wróciły, Gabrysia miała na sobie mini spódniczkę, bluzeczkę ledwie zakrywającą piersi, i wysokie obcasy.
– Tak lepiej? – zapytała, robiąc przede mną piruet.
Na koniec schyliła się i zobaczyłem że nie miała na sobie majtek. Wsunąłem więc dwa palce w jej mokrą cipkę i pieściłem ją przez moment.
– Ty mi powiedz. Lepiej ci?
– Oh, taaak… – jęknęła.
Kazałem jej się podnieść i powiedziałem, że jeśli kiedykolwiek nas odwiedzi albo gdzieś z nami pójdzie, to tak ma się ubierać, jako moja dziwka.
– Tak, panie Bartku.
Przestrzegłem ją również, że powinna uważać na swoje zachowanie, albo będzie miała karę. To był błąd, bo szeroko się uśmiechnęła i zapytała:
– Karę? Jaką karę?
Pojechaliśmy z domu żeby zjeść śniadanie na mieście. Usiedliśmy przy stoliku, ja na środku, z Martą i Różą po mojej lewej, a Kasią i Gabrysią z prawej. Zamówiliśmy jedzenie, a Kasia z Gabrysią poszły do łazienki. Gdy wróciły po około dziesięciu minutach, Gabrysia usiadła obok mnie, a Kasia dopiero obok niej.
Kiedy zapytałem o co tu chodzi, Kasia odparła:
– Wszystko w porządku, wynagrodziła mi to.
Podniosła rąbek spódniczki i pokazała mi zaróżowioną cipkę, a Gabrysia postukała palcem w swoje usta.
– Mhm… Tak, było fajnie.
Dziewczyna wzięła moją dłoń i oparła ją sobie na mokrych wargach sromowych.
– Sprawię, że ty też będziesz zadowolony. – powiedziała, wpychając moje palce do mokrej dziurki akurat wtedy kiedy kelnerka przyniosła nam nasze dania.
Kelnerka przyglądała się przez chwilę całej scenie, gdy nagle Gabrysia ścisnęła moje ramię i wepchnęła moje palce jeszcze głębiej.
– Wygrałam. Póki co, jest mój. – oświadczyła.
Kelnerka tylko wzruszyła ramionami i położyła przed nami talerze. Dziewczyna wyszeptała mi do ucha:
– Poczekaj, aż dojedziemy do domu…
Jadłem więc lewą ręką, bo prawa była zajęta pobytem w cipce. Za każdym razem kiedy Gabrysia nachylała się po kęs jedzenia, robiłem jej dobrze. Przeżuwała więc, jednocześnie jęcząc.
Marta zapytała ją czy jest gotowa na zajście w ciążę.
– Nie, dlatego biorę antykoncepcję.
Róża z Kasią powiedziały zgodnie:
– My też, ale to nie powstrzymało go przed zapłodnieniem nas.
– Ja mam trojaczki, a Kasia i Marta mają bliźniaki. – dodała Róża.
Gabrysia spojrzała na Martę ze zdziwieniem:
– Ty też?!
– Ja zrezygnowałam z antykoncepcji żeby móc mieć z nim dziecko, ale nie wiedziałyśmy że codzienne zalewanie nas pływakami będzie skutkowało równoczesnymi ciążami. No cóż, ty możesz być następna.
Moje trzy panie śmiały się z tego zbiegu okoliczności, a Gabrysia wyglądała na zamyśloną.
– Cóż, chyba zaryzykuję, jeśli tylko będziecie dalej powalały żeby mnie ruchał kiedy tylko będzie miał ochotę. Już mu obiecałam że będzie mógł mnie używać jak swojej prywatnej dziwki i nienawidzę łamać danego słowa.
W międzyczasie ściskała mocniej moją rękę i zaciskała mięśnie pochwy na moich palcach.
– Zamierzam robić wszystko co zechce i spełnić każdą zachciankę.
Nadal jadłem śniadanie lewą ręką, bo prawa cały czas była zajęta. Gabrysia i Marta zmieniały się w masowaniu mojego krocza. Musiałem kazać im przestać, bo nie zamierzałem mieć mokrej plamy na spodniach.
– Kochanie, chyba będę musiała się tym zająć kiedy będziemy już w aucie… – powiedziała Gabrysia, ściskając penisa co jakiś czas żeby pozostał sztywny.
Już mieliśmy wychodzić, gdy nagle zadzwonił mi telefon. To był ten sam policjant, który wcześniej poinformował mnie o wypadku Danieli. Chciał powiedzieć że możemy się zgłosić po jej rzeczy osobiste, które znajdują się w mieszkaniu które wynajmowała. Właściciel chce przejąć mieszkanie, i policja musiała zapytać czy jest możliwość żebyśmy zrobili to jeszcze dziś. Zapytałem dziewczyn, ale Kasia, Marta i Róża powiedziały że umówiły się już na dzisiaj z Danielą. Stwierdziły, że nowa dziwka zapewne chętnie ze mną pojedzie.
– Przecież powiedziała, że zrobi dla ciebie wszystko… – skomentowały.
Poszliśmy więc do auta. Marta i Gabrysia chciały żebym usiadł na tylnym siedzeniu.
– Rozbierzcie się i odłóżcie ubrania, a wtedy będziecie mogły mnie ujeżdżać.
Dziewczyny poszły na tył auta, gdzie zauważyłem że otwierają bagażnik. Po chwili wróciły do środka, całkiem nagie. Kazałem Gabrysi uklęknąć pomiędzy moimi nogami i zdjąć moje spodenki. Kiedy skończyła, Marta usiadła mi na kolanach, odchyliła się w tył i oparła o mnie.
– Skoro lubisz kutasy i cipki, to możesz mi obciągnąć i przygotować jej dziurkę na rżnięcie.
Złapałem Martę za piersi i kiedy bawiłem się jej sutkami, poczułem że Gabrysia obejmuje członka ustami. Zsunęła się poniżej żołędzi, a Marta jęknęła ponieważ dziewczyna właśnie włożyła jej palce do środka i jednocześnie masowała łechtaczkę. Kobieta wierciła się siedząc na mnie, a ja wyszeptałem jej do ucha:
– Jesteś gotowa żebym w ciebie wszedł, żono?
– O boże, jasne że tak! Jestem gotowa od dawna…