Kiedy poczułem kolejne łaskotanie w jądrach, kazałem jej nie wypluwać spermy. Wiedziałem że to mój ostatni ładunek i miałem da niego specjalne przeznaczenie. Rozplątałem stringi i podłożyłem je pod jej twarz. 

– Wypluj i uważaj żeby wszystko trafiło tam gdzie ma.

Wypluła całość, uważając żeby niczego nie rozlać. Złożyłem materiał na kilka części, a wszystko w niego wsiąkło.

– Masz coś jeszcze do powiedzenia?

Gabrysia pokiwała głową. 

– Co takiego? – dopytałem dla jasności.

– Nie róbmy już dzisiaj niczego więcej, proszę…

– Masz czego chciałaś?

– Tak, i o wiele więcej. Jeśli kiedykolwiek chciałbyś to powtórzyć, to zadzwoń. Zjawię się przed tobą, na kolanach, tak szybko jak to możliwe. Możesz mnie używać jak swojej dziwki kiedy tylko ci się spodoba.

– Są jeszcze dwie rzeczy.

– Tak, panie Bartku?

– Mój penis nadal jest twardy i potrzebuje miejsca do przenocowania. Mam dla ciebie specjalną niespodziankę, żebyś lepiej spała.

Z tymi słowami wcisnąłem jej do buzi nasiąknięte spermą majtki.

– To dla ciebie, żebyś miała co ssać przez całą noc kiedy będziesz o mnie śniła.

Przykryłem nas kołdrą, odwróciłem ją na lewy bok, podniosłem prawą nogę i wcisnąłem penisa w jej tyłek. Potem odłożyłem jej nogę na miejsce i złapałem jedną pierś.

– A teraz śpij i wypocznij przed porankiem.

Położyła dłoń na mojej i ścisnęła ją. Naparła na mnie pośladkami i jęknęła. Zasnąłem, czując jak jej tyłek wysysa ze mnie resztki spermy.

Rano obudziłem się leżąc na plecach, a Gabrysia leżała na mojej piersi. W buzi nadal miała majtki, a jedną ręką mocno obejmowała mojego penisa. Potrząsnąłem nią, a ona uniosła głowę i się rozejrzała. Wypluła majtki kiedy po nie sięgnąłem, ale nie odezwała się. 

– Wyspałaś się?

– Zasnęłam czując twój puls w tyłku. Śniło mi się że przez całą noc robiłam ci laskę i spijałam twoją spermę. Wczoraj powiedziałeś żebym się wyspała i zebrała siły na rano… Dlaczego?

– Bo mam dla ciebie jeszcze jedno zadanie.

Kazałem jej usiąść na skraju łóżka.

– Złóż ręce za plecami i spraw żebym doszedł bez ich pomocy.

Dziewczyna spojrzała na mnie z wielkim uśmiechem. 

– Mmmmm okej, potrafię to zrobić.

Położyłem się i wsparłem na łokciach, obserwując jak lizała penisa razem z jądrami. Czasami wpychała go tak głęboko do gardła, że wbijała mi nos w brzuch. Zostawała tam dopóki nie potrzebowała wdechu. Kiedy sperma nabudowała się, gotowa do wystrzału, odciągnąłem ją chwytając włosy i złapałem penisa drugą dłonią. 

– Nie zlizuj! – rozkazałem, po czym strzeliłem pomiędzy jej nos i górną wargę.

– A teraz stań w rozkroku z rękami za plecami.

Wsunąłem dwa palce w jej cipkę, i posuwałem aż wypłynęła z niej cała sperma z wczorajszego wieczoru. Rozsmarowałem ją po udach i kazałem dziewczynie złożyć nogi. Ponownie wytarłem się w stringi i wcisnąłem je jej w dłoń. 

– A teraz chodź za mną.

Wyszedłem z sypialni żeby znaleźć moje trzy panie. Spędziły noc wspólnie, w jednym z dodatkowych pokoi. Natychmiast je obudziłem i przyciągnąłem Gabrysię do siebie.

– Gdzie jest Natalia?

– Pojechała do domu. Powiedziała że możesz ją odwieźć kiedy z nią skończysz.

– Kapie z niej sperma i ma przemoczone majtki. Skoro zostawiłyście ją w moim łóżku, to teraz macie ją ogarnąć.

Gabrysia nachyliła się do mnie i wyszeptała:

– Dziękuję.

Weszła na łóżko i uklękła okrakiem nad Różą, która zajęła się lizaniem jej ud. Przesunęła się w stronę cipki pełnej spermy. Kasia pochyliła się nad jej plecami i zaczęła zlizywać spermę spomiędzy pośladków. Marta pieściła piersi i zlizywała poranne pozostałości z jej twarzy. Gdy wychodziłem z pokoju, rzuciłem przez ramię:

– Kiedy z nią skończycie, znajdźcie mnie i weźmiemy wspólny prysznic.

Po dwudziestu minutach siedziałem w salonie, a czwórka dziewczyn weszła trzymając się pod ramiona. 

– Wyczyściłyśmy ją mężu, popatrz!

Kazały jej się wypiąć. Gabrysia rozszerzyła pośladki i wsadziła sobie palce w cipkę, po to żeby wyjąć je ze środka całkiem czyste. Kasia zrobiła to samo z jej odbytem. Właśnie wtedy dziewczynie bardzo głośno zaburczało w brzuchu. Wszyscy się roześmiali, a Marta powiedziała:

– Najwidoczniej coś pominęłyśmy.

– Jesteś głodna? – zapytałem.

Gabrysia odwróciła się i usiadła mi na kolanach.

– Wczorajszy wieczór był super, ale mógłbyś przynajmniej zrobić śniadanie swoim żonom i osobistej dziwce.

Wszyscy znowu się roześmialiśmy, a dziewczyny zaciągnęły mnie pod prysznic. Gdy dotarliśmy na miejsce, nie mogłem się powstrzymać przed przyciągnięciem do siebie Róży i objęciem jej rozwijającego się, ciążowego brzuszka. Byłem przeszczęśliwy że nasza rodzina się powiększy, i wszyscy wydawali się dzielić tym szczęściem.  Marta powiedziała że zazdrości Róży że już cokolwiek widać. Cieszyła się jej szczęściem, ale chciałaby żebym mógł już przytulać jej brzuch. Kasia twierdzi że za miesiąc będę zajmował się masażem, a nie przytulaniem brzuszków. Ponoć czekało mnie dużo spuchniętych stóp. W międzyczasie, pod prysznicem otaczało mnie dużo piersi i cipek. Usiadłem na ławeczce a Marta i Kasia stały przede mną, każda z jedną nogą opartą obok mnie. Wsunąłem dwa palce w Kasię, a drugą dłonią przyciągnąłem do siebie mokrą cipkę Marty. Dziewczyny jęczały pod moim wpływem, ale usłyszałem też stęknięcia gdzieś obok siebie. Odwróciłem się i zobaczyłem że Róża siedziała obok mnie, a Gabrysia miała twarz pogrążoną w jej cipce.