– Uwielbiam patrzeć, jak moja sperma kapie ze świeżo wyruchanej cipy – powiedział mi. Kiedy delektowałam się smakiem spermy Roberta, poczułam, jak dwa palce Krzyśka dotykają mojej łechtaczki, powoli kręcąc się w kółko. Po chwili zwiększył prędkość i znowu dyszałam i jęczałam, gdy tylko mój drugi (w życiu) prawdziwy orgazm przedzierał się przez moje ciało.
Robert i Krzysiek zebrali swoje ciuchy i ubrali się, gdy ja leżałam zwinięta na skórzanej sofie i promieniałam seksualną satysfakcją, patrząc na mojego męża chrapiącego na naszym łóżku w naszą noc poślubną. Przed wyjściem obaj pocałowali mnie mocno i namiętnie, jednocześnie wkładając mi palce do cipki. Kiedy całowałam się z Krzyśkiem, Robert przesunął ręką po moich włosach łonowych.
– Kiedy następnym razem się zobaczymy, to będzie musiało zniknąć – szepnął mi do ucha i mrugnął.
Przez cały tydzień naszej podróży poślubnej miałam straszną chcicę. Wszystko, o czym mogłam myśleć, to moja noc poślubna z Robertem i Krzyśkiem. Za każdym razem, gdy uprawiałam z Piotrem seks, myślałam tylko i wyłącznie o jego ojcu i wujku. Niestety, Piotrek jest Piotrkiem, więc uprawialiśmy seks tylko trzy razy i za każdym razem trwało to bardzo krótko, on był na górze. Byłam zdesperowana, aby pokazać mu moje „nowe umiejętności”, ale nigdy nie miałam odwagi spróbować, więc musiałam zadowolić się masturbacją w łazience. Nie mogłam przestać myśleć o słowach Roberta na pożegnanie „Kiedy następnym razem się zobaczymy, to będzie musiało zniknąć”, co to znaczyło?
Dostałam odpowiedź już dzień po powrocie do domu. Zadzwonił telefon, od razu odebrałam i usłyszałam pytanie:
– Dobrze się bawiłaś? – Rozpoznałam głos, to był Robert, a moje nogi natychmiast zamieniły się w galaretkę, moje serce zaczęło bić jak oszalałe.
– Tak, dziękuję – wyjąkałam.
– Czy on się czegoś domyśla?
– Nie, oczywiście, że nie – szepnąłem.
– Czy to zniknęło?
– Ale co zniknęło? – odpowiedziałem pytaniem na pytanie, a on w odpowiedzi zaśmiał się.
– Nieważne. Krzysiek i ja chcemy odwiedzić cię w ten weekend, czy masz miejsce dla dwóch maluchów? – Od razu ciarki mnie przeszły po całym ciele.
– Tak, oczywiście.
– Tylko załóż pończochy – powiedział i odłożył słuchawkę.
Piotrek ucieszył się, że jego tata przyjeżdża w odwiedziny, ale ja skupiłam się tylko na tym, co zrobić, żeby na kilka godzin się go pozbyć!
O 19:30 zadzwonił dzwonek do drzwi. Piotrek otworzył, to był jego tata i wujek Krzysiek. Mężczyźni uścisnęli sobie dłonie, a witając się ze mną, Robert i Krzysiek pocałowali mnie w usta, a Robert ścisnął mój tyłek:
– Dobra dziewczynka, założyłaś je dzisiaj! – skomentował. Założyłam pończochy ślubne, pod luźną spódnicą, z ładnie dopasowaną bluzką, która podkreślała moje małe piersi. Kiedy Piotrek zwrócił uwagę na moje pończochy, powiedziałam mu, że przygotowałam dla niego na później specjalną ucztę. Po miłym posiłku i kilku drinkach poszliśmy do salonu.
– Chodź tutaj i usiądź obok swojego teścia – Robert poklepał środkową poduszkę na sofie. Poczułam, jak moje sutki sztywnieją, gdy usiadłam między nim a Krzyśkiem. Piotrek przyniósł więcej wina i piwa.
– Synu, w noc poślubną byłeś delikatnym rozczarowaniem – powiedział mu bez ogródek jego ojciec. Piotrek zaczął się usprawiedliwiać, ale tata go powstrzymał. – Na szczęście twój wujek i ja byliśmy tam, aby utrzymać reputację rodziny i spełnić obowiązek nocy poślubnej.
Zarumieniłam się mocno, a Piotrek wyglądał na zdezorientowanego, gdy jego wujek Krzysiek objął mnie ramieniem i pogłaskał po moim cycku, podczas gdy jego tata podniósł moją spódnicę, odsłaniając koronkową bieloiznę i zaczął masować moją nogę. Byłam bezradna, nie mogłam ich powstrzymać.
– Po tym, jak zobaczyliśmy twojego małego kutasa i młodą Karinkę, która powiedziała nam, jakim nudnym draniem jesteś w łóżku, twój wujek i ja postanowiliśmy jej służyć tej nocy, aby powstrzymać ją od pieprzenia się z kim popadnie i niewierności wobec ciebie. Jeśli chcesz, możemy to robić dalej, wszystko zostaje w rodzinie. To dla twojego własnego dobra.
Piotrek zaczął coś mówić, ale tata mu przerwał.
– Kiedy zasnąłeś, nawalony, musieliśmy dać jej to, na co zasługuje panna młoda w noc poślubną.
Piotrek wyglądał na zszokowanego.
– Nie, nie dziękuj nam, synu, po to ma się rodzinę – Krzysiek powiedział mu stanowczo.
Piotrek usiadł na podłodze obok fotela, nie mogąc nic powiedzieć.
– Wstań i pokaż nam swoje majtki – Robert wydał mi rozkaz i pociągnął mnie za ramię, żeby pomóc mi wstać. Nie mogąc schować uśmiechu z twarzy, poderwałam się, stanęłam przed nimi, podniosłam spódnicę, pokazując moje pończochy i przezroczyste, czarne majtki. Jak koneserzy, studiowali każdy centymetr mojego ciała.
– A teraz zdejmij spódnicę i bluzkę – brzmiało następne polecenie. Roześmiałam się, rozpięłam spódnicę i kopnęłam ją w stronę Piotrka. Powoli podniosłam bluzkę nad głowę i rzuciłam nią również w mojego męża, który teraz się uśmiechał i widziałam, jak mocno jego kutas napierał na dżinsy.
– Chodź tutaj – powiedział Robert, kiwając palcem w moim kierunku.
Seksownie ruszyłam w stronę mojego teścia. Kiedy stanęłam przed nim, przesunął palcami po przedniej stronie moich spodni, drapiąc moje włosy łonowe.
– Tak myślałem, nadal tam są. Mówiłem ci, że mają zniknąć, zanim znów cię przelecimy.
Było dokładnie tak, jak podczas mojej nocy poślubnej, ich „sprośna gadka” mnie podniecała.
– Piotrek, przynieś mi ręcznik i gorącą wodę, nożyczki i jakąś golarkę – Robert wysłał swojego syna z pokoju. O mój Boże, chcieli mi ogolić moje włosy łonowe!