Ta historia śniła mi się kilka nocy temu. 

Pewnej sobotniej nocy obudziłam się po raz kolejny. To był bardzo długi tydzień i byłam bardzo zmęczona. Nie mogłam spać o 4 nad ranem, ponieważ moja matka, niezła szmata, była za głośno w sypialni. 

Nigdy nie widziałam żeby ktokolwiek wchodził do domu i z niego wychodził, ale te dźwięki mnie dobijały. Wszystko było częściowo stłumione przez techno które puszczała jakimś cudem w tle. Zwykle słyszałam jakieś kobiece odgłosy, ale rzadko to były jęki mojej matki. 

Przez chwilę kwestionowałam w złości swój wybór, ale podeszłam pod drzwi jej sypialni. Muzyka była tam bardzo głośna. Mogłaby ściszyć muzykę. Mogłaby poprosić ją, żeby była ciszej. Mogłaby zachowywać się z szacunkiem, ale tego nie zrobiła. Otworzyłam drzwi. 

Pokój rozświetlały świeczki ustawione na obydwu stolikach nocnych. Ogarnął mnie silny zapach seksu, który uderzył mnie całą siłą w twarz. Moich uszu dobiegła pulsująca muzyka. Wszystko się zmieniło kiedy spojrzałam na wielkie łóżko mamy. Tam stała ona, całkiem naga, tyłem do mnie, ze swoją wielką dupą, i sąsiadką Sandrą stojącą obok łóżka. Sandra miała 35 lat i była bardzo atrakcyjna. Dlatego też, tej nocy mama przyprowadziła ją na seks. Stałam jak wryta w przejściu, i nie mogłam odwrócić wzroku. 

Mama uśmiechnęła się i pchnęła Sandrę na łóżko. Pocałowała ją i zsunęła się na jej szyję i obojczyk. Stamtąd zawędrowała ustami pomiędzy piersi, aż na brzuch. Kiedy pociągnęła za majtki, kobieta uniosła biodra dzięki czemu mogła je całkowicie zdjąć. 

Mama zeszła pocałunkami aż do miękkiego, ładnie przystrzyżonego wzgórka. Zaciągnęła się jego zapachem i widocznie upajała się nim. Cipka kobiety była teraz dokładnie przed jej twarzą, i wyraźnie na ten widok ciekła jej ślinka.  

– Częstuj się! – powiedziała Sandra – No dalej, bierz ile chcesz!

– To dopiero mój drugi raz… – odparła mama, przepraszająco.

– Na pewno dobrze ci pójdzie. Niepotrzebnie się denerwujesz.

Mama wysunęła język i polizała szparkę Sandry, powodując że kobieta zadrżała z rozkoszy. Rozszerzyła ją obiema dłońmi żeby lepiej widzieć wszystkie atrybuty których ona sama nie posiadała. Ponownie polizała cipkę, wysyłając kolejny dreszcz wzdłuż ciała kochanki. Nie spodziewała się takiego smaku, ale cieszyła się nim. Upajała się coraz bardziej z każdym liźnięciem. 

Mama wsunęła dwa palce w cipkę, a reakcja Sandry była natychmiastowa. Kobieta zaczęła głośno mruczeć, kiedy mama posuwała ją palcami. Widocznie uwielbiała to że potrafiła sprawić jej taką przyjemność, ponieważ jej wielki penis napierał na bieliznę którą nosiła. Mokra plama wskazywała że z czubka wypływał preejakulat. 

– Widzisz ten mały różowy guziczek? – zapytała Sandra – To łechtaczka. Poliż ją.

Mama wykonała polecenie i przesunęła językiem po nabrzmiałej części cipki. Sandra praktycznie skuliła się z rozkoszy i przycisnęła ją mocniej do siebie. Kiedy polizała ją ponownie, sąsiadka krzyknęła. 

Mama zajmowała się nią jeszcze przez kilka minut. Od kiedy była z Michaliną, nikt nie robił jej dobrze. Bardzo pragnęła kobiecej uwagi. Sandra natomiast uważała, że mimo tego że była w tym nowa, to miała naturalny talent. Robiła jej dobrze do tego stopnia, że nie mogła oderwać zaciśniętych ud od jej głowy. 

Penis mamy stał się w międzyczasie tak twardy, że chyba nawet ją bolał. Sięgnęła ręką do majtek i odciągnęła je na bok, uwalniając spod nich 20-centymetrowego penisa i wielkie jądra. Złapała go w dłoń i zaczęła się masturbować. 

W końcu sąsiadka Sandra zaczęła dochodzić. Mama na początku nie zdała sobie sprawy co się działo, ale kiedy tylko się zorientowała, podwoiła wysiłek. W Sandrę uderzał orgazm za orgazmem, a ona coraz bardziej chrypła od krzyczenia. Mama nie zrażała się jej reakcją i lizała ją, dopóki kobieta nie upadła bezwładnie na materac. 

Dopiero wtedy wspięła się na nią i spojrzała jej głęboko w oczy. Kobiety pocałowały się, i sąsiadka poczuła smak własnych soków na języku mamy. 

– Na pewno nigdy wcześniej tego nie robiłaś? – zapytała Sandra, śmiejąc się.

– Na pewno. Jak mi poszło, jak na początkującą?

– Nie masz pojęcia jak dobrze. Teraz myślę że czas na kilka więcej, we mnie.

– Kilka więcej czego?

– Orgazmów.

– Co masz na myśli?

– Orgazmy są trochę inne u ludzi którzy mają cipki. – wyjaśniła sąsiadka – W każdym razie, możemy ich mieć wiele pod rząd.

– To brzmi świetnie!

– To jest świetne. Zobaczmy czy potrafisz je ze mnie wydobyć. Co powiesz?

– Że złapię każdą okazję na to żeby wylizać ci cipkę.

O autorze