Czułem się oderwany od ciała, jakbym obserwował nas siedząc na gałęzi drzewa. Facet oplótł palcami trzonek penisa i poruszał dłonią, a drugą ręką gładził mnie pomiędzy pośladkami. Mój mózg szalał od wszystkich nowych uczuć których właśnie doświadczałem. Po chwili naprawdę mnie poniosło i sięgnąłem do wybrzuszenia w jego spodniach. Nagle mężczyzna odsunął się, przez co pomyślałem że zrobiłem coś złego. Otworzyłem oczy i spojrzałem na niego, a on wyjął mi dłonie z majtek i oświadczył że będziemy musieli skończyć później, ponieważ mój ojciec właśnie zjechał z głównej drogi. Złapał koszulkę wiszącą na gałęzi, zapiął ogrodniczki, i wskoczył na traktor. Ja również się zapiąłem, i życzyłbym sobie żeby mój penis w końcu sobie odpuścił. Kiedy tata podjechał do traktora sąsiada, byłem już na tyle opanowany, że mogłem wsiąść do swojego.
Z przykrością obserwowałem jak ojciec i sąsiad zamieniają się miejscami, ponieważ dzięki temu wypadła jego kolej żeby zrzucić zboże z przyczepy.
Kiedy pracowaliśmy, nie miałem czasu się zastanawiać nad tym co się właśnie stało, ale nadal czułem jego dotyk na swoich pośladkach i kroczu. Co prawda nie mogłem sobie ulżyć, ale postanowiłem sobie pomóc, rozpinając spodnie i wystawiając sterczącego penisa przez dziurę. Dzięki temu nie naciskał już tak bardzo na materiał od środka. Kiedy podjechałem pod przyczepę żeby zsypać na nią zboże, pan Jackowski podszedł do kabiny i złapał mojego twardego członka. Zaczął go masować i powiedział żebym się nie wiercił, żeby ojciec nie zauważył co robimy.
Zamknąłem oczy w momencie w którym sięgnął do rozporka. Im bliżej byłem orgazmu, tym głośniej jęczałem. Nie mogłem się opanować. Wkrótce mężczyzna wyjął z kieszeni chusteczkę i położył ją na penisie dokładnie wtedy, kiedy zacząłem tryskać spermą.
Kiedy już wydoił mnie do sucha, wytarł penisa i wsadził mi go z powrotem w spodnie. Złożył chusteczkę na pół i włożył ją sobie do tylnej kieszeni. Ojciec już się zbliżał do nas ze swoim ładunkiem, więc ja odjechałem żeby zrobić mu miejsce. Robota szła mi teraz wyjątkowo lekko, ponieważ przez cały czas rozmyślałem o tym jak pan Jackowski robił mi dobrze, i czy jeszcze kiedykolwiek to powtórzy. W pewnym momencie zorientowałem się, że może oczekiwać oddania przysługi.
Przez resztę dnia, jeżdżąc na traktorze, rozmyślałem nad tym co mnie spotkało. Zastanawiałem się też jak wielkiego penisa ma sąsiad, ponieważ dotykałem go przez spodnie tylko przez krótką chwilę. Kiedy już wreszcie skończyliśmy obrabiać to konkretne pole, był już niemalże zmrok i skierowaliśmy się do domu. Została nam jeszcze tylko jedna część i moglibyśmy wszystko skończyć kolejnego dnia, chyba że mama każe nam iść z tatą do kościoła. Pojechałem z sąsiadem zatankować maszyny, a tata zabrał pusta przyczepę na pole, żeby nie trzeba było tego robić jutro. Kiedy czekaliśmy aż traktory się zatankują, pan Jackowski podszedł do mnie i zapytał jak się czuję. Wiedziałem że miał na myśli to, czy akceptuję że inny mężczyzna zrobił mi dobrze.
Uśmiechnąłem się i powiedziałem mu że bardzo mi się podobało, i nie mogłem się skupić na niczym innym od kiedy to się stało. Facet potarł swoje krocze i powiedział, że podejrzewał że tak będzie. Położyłem na nim dłoń i lekko ścisnąłem, a wtedy mężczyzna cicho jęknął. Rozpiąłem rozporek, mając nadzieję że zatrzymałby mnie gdybym posunął się za daleko. Jego penis wydawał się dwa razy grubszy od mojego, więc musiałem go zobaczyć na własne oczy.
Moje palce nie stykały się kiedy go objąłem i w miarę jak go wyjmowałem wydawał się być coraz dłuższy. Kiedy już był w pełni na zewnątrz, nie mogłem uwierzyć w to jaki był szeroki i długi. W porównaniu do mojego, zwisał jak u konia. Powoli odciągnąłem napletek i musiałem przyznać że coraz bardziej się wkręcałem w tą zabawę. Zauważyłem że z dziurki na czubku wypłynął preejakulat, więc dotknąłem go czubkiem palca i rozprowadziłem po całej żołędzi. Wtedy pan Romek jęknął, a ja zacząłem go masować.
Spojrzałem w górę i zobaczyłem że miał zamknięte oczy, i wyraźnie podobało mu się to co robiłem. Stopniowo coraz głośniej mruczał, z głębi klatki piersiowej, i wiedziałem że był coraz bliżej końca. Teraz jego wielki kutas był jeszcze większy i twardszy niż wcześniej. Nagle położył mi dłoń na tyle głowy i wyszeptał żebym go possał. Schyliłem się, a on niemal pchnął mnie w dół, na kolana. Rozchyliłem usta żeby zaprotestować, ale on natychmiast wpakował mi do nich wielką żołądź, i moje słowa zabrzmiały jak stłumiony jęk. Pan Jackowski zaczął poruszać biodrami i z każdym pchnięciem wmuszał we mnie coraz więcej wielkiej pały. Krztusiłem się za każdym razem kiedy obijał się o tył gardła. Stopniowo przełamał mój opór i wcisnął się jeszcze głębiej.
Zanim zdążyłem się odchylić, usłyszałem zwierzęcy pomruk z głębi jego gardła, i poczułem że penis najpierw napuchnął a potem zalał mnie spermą. Instynktownie ją przełknąłem, ponieważ była już zbyt głęboko żebym zdołał ją wypluć. Facet wytrysnął jeszcze kilka razy, po czym rozluźnił uchwyt na moich włosach. Kiedy wycofywał się z mojej buzi, wytrysnął jeszcze raz, i po raz pierwszy poczułem słony smak gorącego nasienia. Zawsze sądziłem że zapewne jest obrzydliwe, więc ucieszyłem się że nie sprawiło że zwymiotowałem.
Pan Romek przytrzymał żołądź trochę dłużej w mojej buzi i kazał mi siebie wylizać. Wykonałem rozkaz, czując wielką satysfakcję kiedy słyszałem jego jęki rozkoszy. Przez cały czas głaskał mnie po głowie, upewniając że robię to dobrze. Po wszystkim rozpiąłem spodnie, złapałem swojego penisa i poruszyłem dłonią dosłownie trzy razy zanim się spuściłem. Przez chwilę staliśmy w ciszy i w bezruchu, ale pan Romek zasugerował żebyśmy się ogarnęli i ubrali, żeby nikt nas nie nakrył. Kiedy już się ubraliśmy, poklepał mnie po tyłku i powiedział że mamy jeszcze sporo do wypróbowania, jeśli tylko będę chciał.