Zaczęła mi wpychać cycki w twarz. Nie mam nic przeciwko. Ryzykując, że zabrzmi to niewrażliwie, muszę przyznać, że jej cycki były pierwszą rzeczą, którą zauważyłem w niej, dawno temu. Jest z nich dumna i powinna być: są pokaźne i kremowe, pokazują się nawet w najbardziej workowatych koszulach i sukienkach, nie można ich powstrzymać – dopóki nie zamknie ich w niewoli. Zanim się zorientowałem, że chcę ją przelecieć, nie mogłem przestać myśleć o jej piersiach. Sprawiły, że nasze pierwsze interakcje były bardzo niezręczne.

Wciąż śnią mi się te cycki: jak cudownie miękkie są na mojej twarzy, jak ich skóra przesuwa się po moim języku, jak szczypię sutki i całuję tak, jak lubi. Jeśli jest jakiś łatwiejszy sposób, żeby się stąd wydostać i to szybko, to jeszcze go nie znalazłem. Ale tu i teraz nie muszę marzyć, bo mam jej pełne usta i ręce.

„Więcej” – mówi. To nie błaganie, ale rozkaz, a ja stosuję się do niego jak dobry kochanek, którym jestem. Ledwo mogę oddychać i czuję się z tym dobrze – jakby wyczuwając moją walkę, unosi tułów na tyle, żebym mógł wessać trochę tlenu, zanim ponownie opuszcza sutek na mój język. Pociera mokrą cipką o moją nogę, gdy głaszczę jej blade, pudrowe ciało, słodki zapach talku wypełniający moje nozdrza, gdy drapię zęby o jeden sutek, a potem drugi, gdy porusza się nade mną i wykrzykuje swój pierwszy orgazm. Seks wypełnia powietrze jej sypialni o różowych ścianach.

Nawet nie zdjąłem jej majtek i nie muszę patrzeć w dół, żeby wiedzieć, że są przesiąknięte jej esencją, jej brakiem mnie, mocą moich ust i języka. Jej orgazm zawsze jest ważniejszy niż mój. Chcę słyszeć jej krzyk w ten sposób, głośniej i głośniej, i tak w kółko, zanim nawet rozważę zajęcie się własnymi potrzebami.

Nie jestem uległym, ale w jej przypadku, tej kobiety z nieziemskimi piersiami, zrobię wszystko, o co poprosi. Albo powie. Odkąd podeszła do mnie tamtej pierwszej nocy, a ja jąkałem się, że chciałbym z nią być, wiesz, w ten nieporadny sposób, a ona uśmiechnęła się i zaciągnęła mnie do najbliższej sypialni, byłem gotów wykonywać jej polecenia. Cóż mogę jeszcze powiedzieć?

Pochyla się, aby mnie mocno pocałować, a ja wciągam jej język do ust i plączę palce w miękkich włosach na karku, gdy ona tuli mój tułów. Wystarczy jeden pocałunek, żeby mnie osłabić. Sposób, w jaki przesuwa wargi po moich, skubiąc je delikatnie przed pójściem na całość, sprawia, że jestem wdzięczny, że leżę płasko na plecach, ponieważ w przeciwnym razie moje nogi ugięłyby się pode mną. Gdybym mógł połknąć tę kobietę w całości, zrobiłbym to. Ale teraz… Odsuwam się.

„Chcę znów mieć twoje cycki na mojej twarzy” – mówię szczerze. Uśmiecha się – zwykle to nie ja stawiam wymagania.

„Jeśli muszę” – mruczy, skradając się z pocałunkiem w najbardziej wrażliwym miejscu na mojej szyi. Prawie eksplodowałem w tej sekundzie, ale wiem, że to jeszcze nie jest mój czas. Jeszcze nie.

Trzydzieści sekund to zdecydowanie wystarczająco dużo czasu, aby zatęsknić za jej cyckami, ale oto znowu mnie duszą. Tym razem częściej używam rąk, desperacko pragnąc, aby wiedziała, jak bardzo kocham jej ciało, każdą idealnie umiejscowioną krzywiznę. Owijając moje nogi wokół jej nóg i używając moich stóp, aby masować jej łydki, czuję, że moje zmysły staja się coraz bardziej wrażliwe, dopóki nie dostroję się do każdego jej oddechu, każdego jej chichotu, każdego jej miękkiego jęku, które doskonale znam i które oznaczają, że chce, abym zrobił więcej w tym samym miejscu.

„Myślę, że stały się większe” – szepcze, a ja zagłębiam się w jej dekolt, próbując zebrać myśli. Jednocześnie dziękuję bogom, że jestem odbiorcą tej obfitości. Lekko głaszczę jej cycki, przesuwając palcami po miękkiej skórze w sposób, który wiem, że zachęci ją do błagania o więcej. Ściskam, najpierw delikatnie, a potem z większą siłą, wprowadzając język do akcji. Otarłem wargi o spód jej piersi, złapałem je dłońmi i przycisnąłem do siebie, abym mógł lizać obie naraz, zacząłem je pocierać, gdy wiła się nade mną, nieustannie ściskając jej cycki w moich dłoniach.

Jej sutki, tak sztywne, że właściwie przesuwam twarz, żeby nie wyłupiły mi oczu, uwodzą mnie: dwa maleńkie, wspaniałe szczyty. Nie marzę o niczym więcej niż zjeść ją żywcem, ale zadowalam się lizaniem każdego milimetra, którego mogę dosięgnąć. Używam palców, aby przekręcić jej sutki, gdy krzyczy „kurwa!”, a potem chichocze maniakalnie podczas nagłego wybuchu. Teraz jest chciwa: „muszę dojść teraz, teraz, teeeeraz” – woła, gdy szarpie mnie za włosy, a fala adrenaliny przepływa przez moje ciało. Wsysając jej sutki głęboko do moich ust, jeden po drugim, sięgam jedną ręką w dół i pocieram jej łechtaczkę przez jej teraz już przemoczone majtki. Jęczy, zaczyna naciskać na moją dłoń i praktycznie dusi mnie swoimi cyckami, zdeterminowana, by dojść na szczyt przyjemności. Chcę ją zjeść, zanurzyć się w tej wilgoci, ale w tej chwili jest zbyt daleko. Poza tym, chcę, żeby popracowała dla tej kulminacji. Przesuwając usta do jej szyi, gryzę jej płatek ucha i pocieram jej cycki, pozwalając jej pracować na mojej dłoni, jej majtki są tak chwalebnie mokre.