Minęły dwa równe miesiące codziennego balansowania na krawędzi orgazmu, sześćdziesiąt jeden dni od jej ostatniego orgazmu. Obiecał jej, że co dwa miesiące da jej pozwolenie na szczytowanie. Dziś w nocy mogła wreszcie osiągnąć orgazm, o którym tak bardzo marzyła. Chciała, żeby to było niesamowite uczucie; czekała tak długo, że szkoda byłoby mieć coś nienajlepszego. Marzyła o tym, aby jego kutas zakopał się głęboko w niej, aby uczucie jego spermy wypełniło ją, gdy przekroczy tę granicę i będzie cieszyła się pełnym szczęściem przyjemności.
Spędzała cały swój wolny czas, siedząc w domu. On musiał jeździć do biura, więc wysyłała mu krótkie filmiki, gdy był w pracy. Filmy, na których ona sama doprowadzała się na krawędź tej największej przyjemności lub mówiła mu, jak bardzo chce jego kutasa, jak bardzo chce, żeby ją mocno pieprzył, chciała poczuć, jak się w niej spuszcza. Starała się być grzeczną dziewczynką, przedkładać jego przyjemność ponad własną, ale była tak zdesperowana, że ledwo mogła to znieść.
Kiedy wrócił do domu, czekała na niego na kolanach, w kołnierzu, jego ulubionych obcasach i niczym więcej. Błagała, by pozwolił jej ssać jego kutasa, na co pozwolił, głaszcząc jej włosy, gdy podskakiwała w górę i w dół. Nie zajęło mu wiele czasu, aby skończyć w jej ustach. Uśmiechnęła się do niego, otwierając usta, aby mógł zobaczyć, jak jego nasienie wiruje na jej języku.
– To piękny sposób na przywitanie się, idź i połknij wszystko, ja wezmę prysznic przed kolacją. Pogładził ją po włosach, pocałował w czoło i poszedł wziąć prysznic.
Była uważna przez cały obiad, przygotowała jego ulubiony posiłek, przyniosła mu zimne piwo, jadła klęcząc u jego stóp. Mimo to zaczęła się martwić, ponieważ nie wspomniał nic o jej orgazmie. Ale przypomniał jej wcześniej w tym tygodniu, że dziś będzie ten dzień. Nie mógł zapomnieć, prawda? Nie chciała o tym mówić, bo byłoby to dla niej strasznie samolubne.
Umyła naczynia, robiąc wszystko, co w jej mocy, aby była atrakcyjna, a on w tym czasie dokończył swoje piwo. Pochylała się bardziej, niż było to potrzebne, aby pokazać mu jak najwięcej swojego ciała, próbując go zwabić. Ale wydawał się być gdzie indziej myślami i prawie nie zwracał na nią uwagi. Zostawił ją, by dokończyła danie i poszedł na kanapę, by obejrzeć telewizję. W końcu dołączyła do niego i uklękła obok.
– Wszystko w porządku, proszę Pana? – zapytała cicho.
– Tak, po prostu miałem długi dzień w pracy, chodź tutaj. – powiedział, klepiąc kanapę obok siebie. Usiadła obok, a on położył rękę na jej udzie, rozsuwając jej nogi. – Rozłóż nogi szerzej, dziewczyno. Wykonała polecenie. Powoli przesuwał dłonią w górę i w dół jej uda, drażniąc ją. Ale to wystarczyło, jej ciało drżało z pożądania, a ona znów znajdowała się na krawędzi orgazmu, nie musiał nawet dotykać jej łechtaczki. Siedzenie pod nią powoli stawało się wilgotne, wnętrze jej nóg stawało się mokre. Jej biodra drżały, a ciało się trzęsło. Już od dawna nie miała pojęcia, co się dzieje w telewizji, zupełnie zatraciła się w ciągłej przyjemności.
– Proszę – zaczęła skomleć. – Proszę, pieprz mnie, Boże, nie mogę tego dłużej znieść, proszę Cię, chcę Cię, chcę poczuć Twojego kutasa we mnie, błagam, proszę Panie – błagała, opierając się o niego i dysząc.
– Ojej, czy ktoś jest potrzebującą małą dziewczynką? Uderzył ją w cipkę, ściskając delikatnie, jednocześnie powodując drżenie jej ciała i napieranie na niego. – Właściwie nie jestem dziś w nastroju do seksu, dziewczyno, ale możesz mi zrobić kolejnego loda.
Wzięła oddech i wyszeptała:
– Ale proszę Pana, dziś jest… dzień, w którym będę miała orgazm – powiedziała, a jej ciało zadrżało z pożądania.
– Cóż, nadal możesz mieć swój orgazm, kiedy skończysz ssać mojego kutasa. Możesz leżeć tutaj i pocierać łechtaczkę, aż dojdziesz. Daj mi małe przedstawienie. Powiedział jej zachęcająco, gdy zaczął zbierać jej włosy w dłoni, aby poprowadzić jej głowę.
Czuła, że serce jej podskoczyło do gardła, taki orgazm, bez jego kutasa w niej, byłby beznadziejny, to jej nie wystarczy. Marzyła o spuszczeniu się na jego kutasa, jak marzy się o uczcie, gdy umiera się z głodu. To jakby widząc suto zastawiony stół dostać kromkę suchego chleba.
– Ale, proszę Pana.
Patrzył na jej wyraz twarzy, powstrzymując uśmieszek.
– Ale co? Chciałaś swój orgazm, to możesz go mieć w ten sposób albo…
Pociągnął ją za włosy, ściągając twarz do jego krocza, obracając ją, aby mogła na niego spojrzeć, nawet gdy jej policzek był przyciśnięty do jego rosnącego kutasa.
– Albo co, proszę Pana? – zapytała z niecierpliwością.
– Albo możesz poczekać do następnego orgazmu, a ja pozwolę ci dojść, jak tylko zechcesz, będę cię pieprzyć mocno i pozwolę ci szczytować w kółko.
Walka była widoczna na jej twarzy. Dwa kolejne miesiące ciągłego podniecenia i brak nadziei na uwolnienie. Przygryzła wargę, wciągając oddech, wąchając go, czując jego kutasa na policzku, pamiętając, jak dobrze byłoby spuścić się na jego kutasa, być nim wypełnioną.
– Poczekam, proszę Pana – powiedziała cicho.
– Dobra dziewczynka.
I pociągnął jej włosy, ponownie przyciągając jej usta do swojego kutasa.