Wiem że ta historia zabrzmi dziwnie, ale od samego początku nie mogłam się powstrzymać. Zatraciłam się we własnych emocjach i straciłam kontrolę nad sobą. 

Wszystko zaczęło się pewnego dnia, kiedy byłam w delegacji jako przedstawicielka handlowa naszej firmy. Zawsze musiałam pokrywać wszystkie swoje wydatki, więc szybko się nauczyłam przedkładać oszczędność nad jakość. Mimo iż większość kobiet obawia się nocowania w tanich motelach ze względu na bezpieczeństwo, ja zwykłam to robić, żeby nie wydawać tyle pieniędzy. 

W każdym razie, zatrzymałam się w motelu blisko lotniska. Przyjechałam całkiem późno i dotarłam  do pokoju około godziny 22. Kiedy odsłoniłam kołdrę na łóżku, zauważyłam dziwne plamy na prześcieradle. Wyglądały, jakby ktoś przede mną jadł fast fooda w łóżku i rozlał sos pomidorowy.

Zdałam sobie sprawę, że pokojówka nie przebrała pościeli po ostatnich gościach. Sięgnęłam po telefon żeby zadzwonić na recepcję, ale nie podniosłam słuchawki. Gapiłam się na pomarańczowe plamki i spojrzałam niżej, na kleksy w innym kolorze. Wydawały się być zaschnięte i popękane. Schyliłam się, żeby im się lepiej przyjrzeć. 

Byłam pewna, że to były plamy po spermie. Nie miałam chłopaka w tamtym okresie, ale z doświadczenia wiedziałam jak wyglądały. To było oczywiste, że poprzedni lokator przebywał tu jakiś czas, jadł w łóżku i walił w nim konia. 

A teraz czas na najdziwniejszą rzecz, która na zawsze zmieniła bieg mojego życia erotycznego. 

Zdałam sobie sprawę, że te plany pozostawione przez nieznanego mężczyznę, podniecały mnie. Myśl o wejściu do tego brudnego łóżka i spania tam gdzie wcześniej przebywał ktoś inny, sprawiała że czułam dziwne sensacje, i robiło mi się ciepło. 

Tak też zrobiłam. Zdjęłam ubrania, umyłam zęby i wpełzłam do łóżka. Nakryłam się kołdrą. Czułam wyraźnie zapach mężczyzny i tłuszczu z frytek z McDonalda. Zaczęłam siebie dotykać i wkrótce doszłam, trzęsąc się i jęcząc w niekontrolowany sposób. To było niesamowicie nieodpowiednie, i dokładnie to mi się podobało najbardziej. 

Następnego dnia nie powiedziałam sprzątaczce żeby posprzątała mój pokój. Jako że musiałam spędzić cztery dni w delegacji, spałam w tym samym, brudnym łóżku, jeszcze dwie noce. 

Tak zaczął się mój fetysz. Sądzę że muszę go tak nazywać, ponieważ to nie jest normalne zachowanie. Lubię oddawać się brudnym mężczyznom w brudnych miejscach. Nie twierdzę że jestem fizycznie brudna, bo tak nie jest. Codziennie się kąpię i zawsze noszę świeże ubrania, ale przyciągają mnie sytuacje z których inne kobiety uciekłyby z krzykiem. 

Pierwsze prawdziwe odchylenie od normy stało się w Warszawie. Byłam tam na tydzień i przyłapałam siebie na obserwowaniu żuli w parku. Zastanawiałam się, czy zdobędę się na zaczepienie któregoś z nich. Miniony tydzień był bardzo owocny i, zadowolona z wyników sprzedaży, chciałam świętować. 

Wiem że to zabrzmi dziwnie, ale za świętowanie mam na myśli oddanie się swoim fantazjom i danie dupy któremuś kloszardowi z parku. Oddanie się brudnemu, staremu mężczyźnie było naturalnie kolejnym krokiem fetyszu. Szalałam na myśl o tym, że moje młode, czyste ciało zostałoby pogwałcone przez brudnego, spoconego, oblepionego penisa od jakiegoś starego faceta. 

Dokładnie to zrobiłam. 

Weszłam do parku i zauważyłam losowego starego brudasa, leżącego pod śmietnikami na uboczu. Miał na sobie poplamioną bluzkę i spodnie ze śmiesznym szwem wokół nogawek. Przełknęłam ślinę, podeszłam bliżej i stanęłam nad nim. 

Byłam ubrana w kostium i każdy kto by nas zobaczył, zastanawiałby się co taka bizneswoman jak ja robi nad takim brudasem. W tamtym momencie nic mnie nie obchodziło, chciałam jedynie położyć się obok niego i pozwolić siebie zbezcześcić. 

Czułam silną potrzebę wspięcia się na niego i ujeżdżania. Spojrzałam w dół, a mój cień padał mu na twarz. Facet otworzył mgliste oczy żeby popatrzeć kto nad nim sterczy. 

Nic nie powiedziałam, po prostu uklękłam obok niego i zaczęłam rozpinać rozporek. Otworzył szeroko oczy, a ja wyjęłam pomarszczonego penisa ze spodni. Położyłam go na wierzchu, w pełnym świetle dnia. 

Tak, wiem. To chore, ale nachyliłam się, wzięłam go do ręki i włożyłam sobie do ust. Zaczęłam masować ustami i językiem. Stary mężczyzna zaczął się budzić, chichotał i wydawał z siebie dziwne dźwięki, a ja poruszałam nad nim głową w górę i w dół. 

Czułam jego brudne ciało, ale zamiast mnie odrzucać, zapach sprawiał że byłam coraz bardziej mokra. Wiedziałam że od dawna się nie mył i rozpoznałam że walił konia chwilę temu. Czułam jego spermę i zauważyłam jej zaschnięte resztki na wnętrzu spodni. 

Zdziwiłam się, widząc jak szybko mu stanął. Myślałam że skoro był starym pijakiem, to będzie miał z tym problemy. Był twardy jak skała, a ja byłam tak bardzo na niego gotowa, że mogłabym krzyczeć. 

Nie wytrzymałam ani chwili dłużej, tylko wstałam i rozejrzałam się czy nikogo nie ma w pobliżu. Następnie stanęłam okrakiem nad żulem, zdjęłam majtki i usiadłam na jego brzuchu. W ten sposób mogłam obserwować okolicę i widziałabym, jeśli ktoś by nas szpiegował. 

Złapałam jego śmierdzącego, pomarszczonego penisa i wepchnęłam purpurową żołądź w ociekającą szparkę. Nabiłam się i wmasowałam go prosto w dziurkę. Kiedy wszedł do środka, stęknął i usiadł wyprostowany, po czym oplótł mnie ramionami. 

Tak, pozwoliłam bezdomnemu kloszardowi wsadzić w siebie swojego kutasa bez żadnej ochrony. Zdałam sobie sprawę z tego co robiłam, ale to mnie nie powstrzymało. Uczucie narastające w moim środku było niczym eksplozja. Wiedziałam że ten stary mężczyzna zapewne nie miał kobiety od lat. Myśl o tym że teraz ujeżdża go młoda kobieta, o czym nigdy by nawet nie marzył… to było stanowczo za dużo. Byłam bliska szaleństwa. 

Głośno stęknęłam i orgazm wybuchnął niekontrolowanie w środku. Moje ciało drżało, a facet kontynuował wchodzenie we mnie od dołu. W ramach odwdzięczenia, potarłam łechtaczką o owłosioną podstawę penisa. To było takie gorące, że nie mogłam oddychać. 

Stopniowo mój tyłek przestał się trząść, a cipka przestała zaciskać na twardym kutasie. Nagle poczułam, że bezdomny trzęsie się pode mną. Westchnęłam, kiedy poczułam że wlewa we mnie swoje gorące, lepkie nasienie. Przez chwilę przyspieszył ruchy, ale nagle zatrzymał się, wytryskując kilka ostatnich kropel głęboko do środka. Złapał mnie za piersi i stękał, wypełniając mnie przesiąkniętą alkoholem spermą. 

Dosłownie chwilę później facet przewrócił się na plecy i leżał tak, usiłując złapać oddech. Spojrzałam na niego i stwierdziłam, że ma dość. Nic nie powiedziałam, tylko wstałam, nałożyłam majtki i spódniczkę. Uklękłam obok niego i wpiłam się w niego ustami, na długa sesję francuskiego pocałunku. 

Kiedy zaczął się dusić, odchyliłam się od śmierdzącej buzi, i wstałam z podłogi. Odeszłam, nadal bez słowa, zostawiając go tam ze spodniami ściągniętymi aż do kostek, i białymi nogami z owłosionym kroczem wystawionymi na świat. 

Tego samego dnia miałam w planach trzy kolejne rozmowy służbowe w sprawie sprzedaży. Kiedy rozmawiałam z klientami, rozmyślałam o tym co zrobiłam. Przez cały dzień czułam, jak sperma starego żula wypływa na moje majtki. Ostatni klient dziwnie na mnie spojrzał, bo chyba wyczuł ją z daleka. Zapewne myślał że mu się to wydawało- przecież stała przed nim schludna i profesjonalna bizneswoman. 

Podsumowując mój pierwszy poważny wyskok, powiem, że bardzo mi się podobało. Zrobiłam to jeszcze wiele razy. W zasadzie, byłam tak napalona od chodzenia pomiędzy ludźmi z majtkami oblepionymi spermą, że wieczorem tego samego dnia znalazłam sobie kolejnego żula, i zerżnęłam go pod osłoną nocy.

O autorze