– Musisz rozszerzyć dla mnie nogi. – rozkazał.
Wykonała polecenie, niepewna czy powinna w ogóle patrzeć na Jarka. Obawiała się, że mógłby się sprzeciwić. Nie zrobiłby tego za żadne skarby, ponieważ z jego punktu widzenia, to był moment na który czekał bardzo, bardzo długo. Jego żona już zaraz miała być posuwana przez innego mężczyznę. Już za chwilę miała zasmakować innego penisa.
– Kochana, złap mojego kutasa i naprowadź go sobie na cipkę. Nie przejmuj się, wiem że jestem większy niż to do czego przywykłaś, więc będę delikatny.
Ten komentarz wypalił dziurę w ego Jarka, ale mimo to chciał widzieć co się dalej stanie. Zuza chwyciła grubego penisa Henryka i nakierowała go prosto na wejście. Mężczyzna pchnął biodrami. W miarę jak się zagłębiał, oddech dziewczyny przyspieszał, a jęki przybierały na sile. Rozszerzał jej cipkę z każdym centymetrem. Czuła, jakby ponownie traciła dziewictwo. Nigdy nie czuła się tak pełna, jak w tym momencie. Henryk wpychał się dalej, bezlitośnie, poza granice możliwości. Ból był silny, i jednocześnie wspaniały. W końcu zrozumiała, jak ból może przynieść rozkosz i spełnienie.
Dla Henryka, Zuza była najmłodszą kobietą jaką miał przyjemność posuwać, od bardzo dawna. Miała niesamowicie ciasną cipkę. Wydawało się, jakby nigdy wcześniej nie była penetrowana. Wciągała go do środka i oplatała z każdym jego ruchem. Zaczął powoli, pozwalając na przyzwyczajenie mięśni, po czym przyspieszył pchnięcia. Był pewien, że to była najciaśniejsza cipka w jaką wchodził w całym swoim życiu.
– Kurwa, Jarek… Twoja żona jest cholernie ciasna. Jesteś jebanym szczęściarzem.
Chłopak siedział na krześle i sprzątał bałagan, jaki właśnie narobił. Doszedł w momencie w którym Henryk zagłębił się po raz pierwszy aż po same kule, a Zuza jęknęła. Poczuł się głupio, bo przez chwilę uwaga wujka połechtała jego dumę. „Głupku, kto tu jest szczęściarzem?!”, pomyślał, patrząc jak mężczyzna ujeżdża jego żonę.
Zuza odleciała, była na seksualnym haju. Nie obchodziło jej co Jarek sobie myślał. Oplotła tyłek wujka nogami, żeby mocniej przyciągnąć go do siebie. Miała obsesję na punkcie jego penisa i oboje wiedzieli, że na pewno powtórzą ten występ w najbliższym czasie. Sprawiał, że czuła niewyobrażalne rzeczy. Dosłownie widziała gwiazdy przed oczami.
– Rżnij mnie tatuśku, taaaaak! – powiedziała bezmyślnie.
Henryk od zawsze marzył o posiadaniu córki. Sądził że był takim zboczeńcem, ze prawdopodobnie by ją zerżnął. Odgrywał już nawet w tym temacie różne scenki z innymi partnerkami, ale w końcu trafił na bardzo młodą dziewczynę, idealnie wpasowującą się w rolę. Zarzucił jej nogi na swoje barki, i wchodził w nią tak mocno jak to możliwe. Sypialnia wypełniła się echem odgłosów zderzających się ciał.
– Jesteś małą dziwką tatusia, co? Lubisz kiedy cię rżnę?
– Mmmhmmmm… – odpowiedziała jękliwym głosem, widocznie rozkoszując się chwilą.
– Czyja to cipka, kochanie? Do kogo należy?
– Do ciebie tatusiu, ona jest twoja!
Jarek nie wiedział co o tym myśleć. Po pierwsze, to jego zazwyczaj nazywała ‘tatuśkiem’, a teraz nazywała tak kogoś innego. Po drugie, zabolało go kiedy powiedziała wujkowi że jej cipka należy teraz do niego. Czy to tylko przez impuls chwili? Czy naprawdę stracił żonę na rzecz wujka? Tak bardzo ją kochał… Jak mógł doprowadzić do tego, żeby rżnął ją inny mężczyzna?
Było już za późno, więc niechętnie zdecydował się opuścić pokój. Zostawił tam swoją żonę, uprawiającą seks z Henrykiem. Jedyne co mógł zrobić, to złapać ostatnie kilka godzin snu przed pójściem do pracy.
Zuza zauważyła że wyszedł, ale była zbyt zajęta grubym penisem wtłaczanym w swoją cipkę. Stwierdziła, że wynagrodzi to mężowi następnego dnia. Henryk nadal korzystał z ciasnej, słodkiej dziewczyny. To ich pierwszy, ale na pewno nie ostatni raz. Zapewniał go o tym sposób, w jaki jej ciało odpowiadało na jego ruchy.
Nagle poczuł łaskotanie w mosznie, znak, który znał zbyt dobrze. Posuwał ją na całego. Zastanawiał się przez moment nad najlepszym miejscem do pozostawienia po sobie znaku. Zuza oddała mu we władanie swoją cipkę, i zamierzał odcisnąć tam swoje piętno. Młoda para wspominała coś o powiększeniu rodziny, więc nie sądził żeby dziewczyna brała antykoncepcję.
– Tatuś zaraz dojdzie, księżniczko. Skończy w twojej słodkiej cipce.
– Tak, tatusiu! Zostaw we mnie swoją spermę!
Mężczyzna złapał ją i przytrzymał w miejscu, po czym mocno pchnął w przód. Pogrążył penisa w cipce aż po same jądra, i wystrzelił całe salwy spermy głęboko do środka. Zdziwił się jak dużo jej w sobie miał, z uwagi na to że miał już wcześniej orgazm.
Zuza dosłownie czuła spermę wylewającą się do pochwy. To zdecydowanie nowe uczucie, które wywołało ostatni orgazm tego wieczoru. Dziewczyna była wykończona i całkowicie zaspokojona. Nie pamiętała, żeby kiedykolwiek wcześniej czuła takie coś.
Bez słów, oboje zasnęli.
Następnego ranka Jarek obudził się w pustym łóżku. Przez moment zastanawiał się gdzie się podziała jego żona, ale przypomniał sobie wydarzenia z zeszłej nocy. Natychmiast poczuł mdłości. Wyszedł z łóżka i, podczas przygotowywania do pracy, przemyślał wszystko co się zdarzyło. Wziął prysznic i ubrał się, po czym udał w stronę drzwi. Niepewny co zrobić, rozważył zajrzenie do sypialni wujka. Obawiał się co może tam zobaczyć. Ciekawość wzięła górę, więc postanowił że zerknie przez drzwi. Co takiego mogło się stać, przecież już widział jak się pieprzyli…
Zobaczył Zuzę śpiącą w łóżku wujka, i łzy spłynęły mu po twarzy. Leżała na plecach z rozszerzonymi nogami. Wyglądała pięknie i spała bardzo spokojnie. Zdenerwowała go sperma wyciekająca z jej cipki. Stał tam, wściekły, lecz jednocześnie czuł formujący się wzwód. Wyszedł w pośpiechu. Po drodze do pracy zastanawiał się, do czego to wszystko zmierza. Czy ona w ogóle go jeszcze kochała? Czy to naprawdę jednorazowa przygoda? Obawiał się tego, co zastanie po przyjeździe.