Pracowałam w obecnej firmie od dwóch lat i podobała mi się moja posada sekretarki. Dzięki niej miałam mnóstwo okazji na poznanie wielu nowych ludzi, i świetnie się bawiłam kłamiąc czasami niektórych z nich w imieniu szefa. Szef to najprzyjemniejszy przełożony z jakim miałam do czynienia i kilka razy fantazjowałam o nim.
Miał żonę, która czasami przechodziła obok mojego biurka, udając się do jego gabinetu. Wiedziałam że przychodzi na szybki seks, ponieważ uśmiechała się zalotnie od samego wejścia. W dodatku, jako kobieta, wiem kiedy panna jest dopiero co zaliczona.
W ciągu ostatnich miesięcy jej wizyty stały się o wiele częstsze. Zaciekawiło mnie to, ponieważ nie wyobrażałam sobie jak mój szef jest w stanie temu podołać.
Pewnej soboty, około dziesiątej wieczorem, jego żona przeszła obok mnie tak jak zawsze. Przysięgłam sobie, że tego dnia spróbuję ich podejrzeć, nawet za cenę przyłapania mnie na gorącym uczynku. Odrobiłam zadanie domowe i wiedziałam że dziurka od klucza w drzwiach do gabinetu jest tak duża, że widać przez nią całe pomieszczenie.
Kiedy tylko drzwi się zamknęły, usłyszałam ciche stęknięcia. Przyciągnęłam krzesło bliżej i spojrzałam przez dziurkę. Szef był zajęty rozbieraniem żony i całował ją z zapałem. Kobieta nie miała najbardziej apetycznego ciała i jej piersi lekko zwisały, ale mężczyzna widocznie się nimi upajał. Podobał mi się ten widok, ale potrzebowałam akcji która sprawi, że moje sutki stwardnieją a cipka zadrży.
Żona siedziała na obrotowym krześle i miała szeroko rozłożone nogi. Odwróciła się, a ja zyskałam pogląd na jej cipkę. Była owłosiona, ale szef wydawał się tym cieszyć. Lizał i dotykał ją ochoczo, a ze środka wypływały smakowite soki. Rozszerzył wargi sromowe i wsunął do środka dwa palce. Nie zrobiło to na kobiecie wrażenia, ale kiedy wsunął trzeci palec, krzyknęła i wygięła plecy w łuk.
Zaczynało się robić ciekawie.
Szef usiadł na stole, na który zwykłam kłaść ważne dokumenty. Żona podeszła i ściągnęła jego spodnie, a następnie bokserki. Odsłoniła tym samym największego penisa, jakiego kiedykolwiek widziałam. Poczułam że robię się mokra na sam widok jego wielkiej pały. Podciągnęłam spódniczkę i rozszerzyłam nogi jeszcze bardziej. Chciałam się masturbować na widok szefa posuwającego swoją żonę.
Wzięła penisa do buzi, a ja pomyślałam, że potrafię to zrobić o wiele lepiej. Po kilku chwilach szef wstał, położył żonę na plecach na biurku, i wszedł głęboko w jej cipkę. Kobieta jęknęła i wpiła mu się paznokciami w plecy. Kiedy ją posuwał, ja byłam zajęta robieniem sobie palcówki. Byłam mokra i czułam wielką przyjemność. Jedną dłonią drażniłam łechtaczkę, a drugą masowałam pierś.
Byłam bliska skończenia w majtkach, ale nie chciałam tego robić tak szybko. Włożyłam więc sobie dwa palce, i co jakiś czas spijałam z nich własne soki. Nie mogłam się sobie oprzeć. Wróciłam na chwilę do łechtaczki. Czułam się jak ostatnia dziwka, i w sumie nią byłam, bo jak inaczej nazwać to co się działo?
Nie zorientowałam się jak niebezpiecznie blisko drzwi byłam. Kiedy eksplodował we mnie dziki orgazm, uderzyłam głową o drzwi, a te otworzyły się na oścież. Mój wzrok spotkał się ze wzrokiem szefa, i przez krótką chwilę na mojej twarzy malowało się zakłopotanie, ponieważ nadal miałam palce w cipce. Szybko wstałam z krzesła, zamknęłam drzwi i pośpieszyłam do toalety.
Gdy się myłam, przez moją głowę przelatywały najróżniejsze czarne myśli. Moja dwuletnia kariera dobiegła końca, a to co zrobiłam, było kompletnym naruszeniem prywatności. Skończył mi się czas na dalsze zwlekanie, ponieważ w soboty biuro zamyka się o północy, więc podniosłam torebkę z podłogi i wymknęłam się z budynku. Zepsułam sobie weekend, ponieważ stale się bałam co się stanie w następnym tygodniu w pracy.
W poniedziałkowy poranek obudziłam się bardzo wcześnie, ponieważ chciałam dotrzeć do biura przed wszystkimi. Chciałam czekać na szefa z przeprosinami, żeby były pierwszą rzeczą jaką usłyszy w nowym tygodniu pracy. Przyjechał na miejsce o zwyczajowej porze, ale nie powitał mnie kiedy przechodził obok mojego biurka. To tylko podsyciło moje obawy. Minęła godzina, a ja nie usłyszałam od niego ani słowa. Poczułam się jeszcze gorzej. Rozważałam już wejście do jego biura, lecz nagle zadzwonił telefon. Okazało się, że to on.
– Różo, czy mógłbym cie poprosić do mnie, na chwilkę? – zapytał. Brzmiał ostro i zdecydowanie, więc obawiałam się najgorszego, czyli zwolnienia.
Powoli podeszłam do jego drzwi, trzęsąc się na całym ciele. Zapukałam dwa razy. Nie otrzymałam odpowiedzi, więc po prostu je pchnęłam. Szef siedział w swoim krześle. Nie spojrzał na mnie, ale wskazał pusty fotel przed sobą. Usiadłam na nim i ściągnęłam spódniczkę w dół, żeby prezentować się nieco lepiej. Po chwili która wydawała się wiecznością, uniósł wzrok i spojrzał na mnie.
– Różo, zawiodłem się na tobie. To co zrobiłaś w sobotę, było całkowicie nieakceptowalne. To kompletny brak szacunku dla mnie, i dla mojej żony. – zaczął.
Nie potrafiłam stawić mu czoła, więc opuściłam głowę i zaczęłam się bawić paznokciami. Szef kontynuował wypowiedź.
– To nie wszystko. Jakość twojej pracy znacznie się pogorszyła, a twój ubiór jest bardzo prowokacyjny. Spójrz na siebie. Piersi zaraz wyskoczą z bluzki, a spódniczka jest o wiele za krótka.
Zatrzymał się na chwilę, a ja nadal gapiłam się w podłogę.
– Zdecydowałem, że cię zwolnię. Czas już rozejrzeć się za inną sekretarką. – powiedział, podsumowując.
Spojrzałam na niego przelotnie i zauważyłam, że utkwił wzrok w moim biuście.
– Proszę, niech mnie pan nie zwalnia. Ta praca to dla mnie wszystko. Zmienię się. Przepraszam za szpiegowanie państwa w sobotę… – błagałam.
Szef nic nie odpowiedział, więc kontynuowałam.
– Wiem że byłam niegrzeczna, i zrobię wszystko w ramach kary.
To zdanie wydawało się rozpalić iskrę zaciekawienia w jego oczach.
– Mówisz, że zrobisz wszystko żeby zatrzymać pracę i się zreflektować? – zapytał.
Przytaknęłam. Szef wstał, podszedł za mnie i wyszeptał mi do ucha:
– Zamknij drzwi. Niegrzeczne dziewczynki zasługują na karę.
To było dokładnie to, na co liczyłam. Pragnęłam, żeby zerżnął mnie swoim wielkim kutasem. To by była rozkoszna kara.
Zamknęłam drzwi, ale mężczyzna nie pozwolił mi z powrotem usiąść. Zauważyłam, że trzyma w dłoni czarny palcat. Od razu wiedziałam, że czekają mnie klapsy i dobry seks.
– Zdejmij ubrania! – rozkazał.
Zaczęłam od bluzki którą rozpięłam powoli, spiętrzając napięcie. Chciałam dać mu szansę na przyjrzenie się wielkim cyckom, zanim biustonosz opadnie na podłogę. Przyciągnął mnie do siebie i złapał piersi.
– Różo, masz niesamowity biust. – powiedział, nie podnosząc wzroku.
Wziął jeden z sutków do ust i delikatnie do ugryzł. To było bardzo przyjemne uczucie.
– Nie powinnaś się tym cieszyć, to ma być kara. – powiedział – A teraz zdejmuj spódnicę!
Wolałam rozkoszować się momentem, więc powoli zniżyłam spódniczkę do podłogi, odsłaniając kryjące się pod spodem stringi. Szef przyciągnął mnie do siebie, odwrócił i zaczął całować po pośladkach. Było mi tak przyjemnie, że zrobiłam się mokra.
Mężczyzna złapał paseczki stringów i pociągnął je mocno w dół. Stałam przed nim nago, czując się jak ostatnia dziwka. Mimo wszystko, chciałam zatrzymać swoją pracę. Szef nieśpiesznie przyglądał mi się każdej strony.
– Mój boże, Różo, masz niesamowite ciało. Nie jesteś tu jednak po to żeby się kochać, tylko żeby odebrać swoją karę. – powiedział, masując moje uda.
Powoli pochylił mnie nad biurkiem i rozszerzył nogi. Czułam że moja cipka wystaje spomiędzy nich do tyłu. Szef wyjął palcat i uderzył moją białą pupę. Zabolało tak bardzo, że krzyknęłam. Jakimś dziwnym trafem, było to przyjemne.
– Proszę mnie ukarać… Proszę, niech mnie pan jeszcze uderzy… Byłam bardzo niegrzeczna. – mówiłam, a on dawał mi kolejne klapsy.
Piersi uderzały mnie w twarz za każdym razem kiedy razy lądowały na czerwonych pośladkach. Ignorowałam ból, ponieważ był nieznaczny w porównaniu z rozkoszą jaką odczuwałam. Śluz wyciekał z mojej cipki wzdłuż ud.
– Twój tyłek jest taki czerwony, że myślę że taka kara ci wystarczy. Nie ruszaj się, chcę nałożyć balsam.
Mężczyzna wyjął butelkę z szafki i wycisnął sobie na dłoń trochę kremu. Tym razem zachował się delikatnie i złagodził ból jaki odczuwałam. Łagodnie wmasował we mnie kojący balsam. Zauważyłam, że w jego spodniach uformowało się gigantyczne wybrzuszenie, i wiedziałam że to jego penis błaga żeby skosztować mojej cipki.
Ukląkł i rozszerzył moje nogi jeszcze bardziej.
– Oh, Różo… Twoja cipka jest przemoczona Pozwól, że zrobię z tym porządek. – powiedział .
Używając języka, zlizał płyny z moich ud, kierując się aż do pulsującej cipki. Rozkoszowałam się każdą chwilą, i kiedy dotarł do łechtaczki, wiedziałam że już dłużej tego nie zniosę. Ścisnęłam jego głowę pomiędzy udami, a moim ciałem wstrząsnął jeden z najsilniejszych orgazmów jakie przeżyłam.
Szef obserwował jak wkładałam ubrania. Kiedy skończyłam, powiedział:
– To wystarczy na teraz, ale nie sądzę żebyś wyciągnęła wnioski z tej lekcji. W sobotę masz się stawić na kolejną sesję.
Uśmiechnęłam się i opuściłam jego biuro.