Kiedy tylko drzwi się za nami zamknęły, zbliżyłem się do niej i zapałem ją za ramiona. Uniosłem ją z podłogi, a potem wsunąłem dłoń pod sukienkę i zerwałem z niej miniaturowe stringi. Ela cicho zaprotestowała więc odstawiłem ją, chwyciłem za sukienkę i zdarłem ją z niej, po czym rzuciłem szmatkę na podłogę.
Prezentowała się niesamowicie, kiedy była nago. Wiedziałem, że mi się będzie podobało.
Jej sutki sterczały, twarde niczym skała, i błagały o mój dotyk. Rozpiąłem szorty, odpiąłem pas na narzędzia, i pozwoliłem im opaść na podłogę.
– Ssij go, dziwko! – rozkazałem.
Kobieta upadła na kolana, złapała mojego penisa i wpakowała go sobie pomiędzy pełne usta. Ssała go, jakby to miał być ostatni kutas jakiego skosztowała w życiu. Nigdy wcześniej nie spotkałem się z taką zachłannością.
Penis wyglądał wspaniale, kiedy tak znikał w jej czekoladowej buzi. Wtarła go sobie w twarz i wzięła z powrotem do środka.
– A co z moimi jądrami? Nie zostawiaj ich tak, ogoliłem je specjalnie dla ciebie.
Tak naprawdę zawsze są przystrzyżone, ale nie musiała o tym wiedzieć. Wygłodniałe usta opuściły penisa i skierowały się pomiędzy moje nogi, gdy tylko je rozszerzyłem. Wzięła jądra głęboko do buzi, a wolną dłonią masowała członka. Zaskoczyła mnie swoim rozochoceniem.
Podniosłem ją i zaniosłem na skórzaną sofę, a właściwie rzuciłem na nią.
– Na kolana! – zarządałem.
Wyglądała na niedecydowaną, więc złapałem ją, odwróciłem, zwiesiłem przód ciała przez oparcie kanapy i przyciągnąłem biodra bliżej siebie. Była gotowa na mnie. Cipka lśniła jak kwiat skropiony poranną rosą, gotowy na przyjęcie pierwszych promieni słońca. Już czekała na mojego penisa, więc potarłem nim dziurkę.
– Podoba ci się, szmato? Lubisz jak bawię się twoją cipką, dziwko?
– Tak, włóż go do środka. Wykorzystaj mnie, błagam! – powiedziała głosem pełnym żądzy – Zrób mi palcówkę!
Wpakowałem więc do środka trzy palce i posuwałem ją nimi na pieska. Jęczała kiedy bezustannie masowałem i pocierałem jej wewnętrzne ścianki. Cipka nabrzmiała i zacisnęła się, a zaraz potem Ela nachyliła się jeszcze bardziej do przodu i doszła. A orgazm by silny.
– Jeszcze! Jeszcze! Pieprz mnie, wsadź je głębiej! Jeeeszcze!
Jej teksty sprawiły że zachciało mi się ją rozerwać, więc wsadziłem jeszcze jeden palec. Masowałem punkt G dopóki wilgoć nie zaczęła kapać z dziurki na kanapę. Kobieta miała kolejny orgazm, mimo iż próbowała się powstrzymać.
– Jesteś niesamowity. Wykorzystaj moją cipkę, zrób to dobrze. – wyjęczała, a jej ciałem wstrząsały dreszcze.
Kiedy orgazm ustąpił, miała miękkie kolana.
– Mówiłaś że masz zabawki, gdzie są? – zapytałem.
– W moim pokoju, z dala od niechcianych spojrzeń. – odpowiedziała.
– No to przynieśmy je tutaj. – powiedziałem, a Ela zaczęła się podnosić żeby po nie pójść.
Zatrzymałem ją w połowie.
– Chwileczkę. Właśnie doszłaś i narobiłaś bałaganu.
Kobieta spuściła wzrok.
– Tak, narobiłam.
– Posprzątaj to.
Rozejrzała się w poszukiwaniu szmatki.
– Nie, masz to zlizać. Zrobiłaś, to posprzątaj…