Moja żona została wampem (cz. 1 z 4)

Telefon zadzwonił w chwili, w której opuszczałem biuro i wychodziłem na lunch. Na wyświetlaczu widniał napis „Detektyw”. Serce zabiło mi mocniej, bo nie spodziewałem się informacji od tego człowieka. Nie odzywał się od dwóch tygodni. Zapowiedział, że da znać, gdyby coś się działo lub jeśli uzna, że to zlecenie nie ma sensu.   – Panie Macieju,

Czytaj więcej