Wyjazd na konferencję (1 z 14)

Dotarliśmy do Katowic 15 minut przed planowanym przylotem. Trzynastu pasażerów tego lotu równocześnie ziewnęło, kiedy podjeżdżaliśmy na miejsce. Spojrzałam po znajomych i wszyscy, tak jak ja, wyglądali na zmęczonych. Rozpięłam pas, odpięłam przedłużkę o którą wcześniej poprosiłam załogę, i wstałam żeby sięgnąć po bagaż. Z ulgą podniosłam swoje ciało w rozmiarze 44 z małego siedzenia.

Czytaj więcej

Oddana żona (cz. 10 z 10)

Trzy miesiące później… Tego wieczoru przyjechałem do domu, wyjątkowo po porannej zmianie, z błogosławieństwem danym przez samego komendanta. Zapach domowej potrawki ugotowanej przez żonę wypełniał cały dom i sprawił że do ust napłynęła mi ślinka. Odłożyłem swoje rzeczy i poszedłem do kuchni, gdzie obserwowałem, niezauważony, jak Róża kołysała biodrami w rytm grającej muzyki. Równocześnie mieszała

Czytaj więcej

Brak asertywności cz. II

Zosia stała jakieś pięć metrów od jego frontowych drzwi, ale ta odległość wydawała się być kilometrowa. Kroczek za kroczkiem, pełzła w stronę mężczyzny, używając łopaty niczym laski. Szeroki język psa naciskał teraz bezpośrednio na jej majtki. Cienkie stringi chroniły wszystkie jej najdelikatniejsze miejsca. Kiedy jej cipka pulsowała, dziewczyna zastanawiała się czy pies czuje jej smak.

Czytaj więcej

Najpiękniejsze lato w życiu (7/7)

Zanim rano wyjechaliśmy, postanowiliśmy się jeszcze raz wykąpać. Pływaliśmy przez kilka godzin, podczas których podziwiałem piękno Beaty. Kiedy pływała, słońce odbijające się od powierzchni wody rzucało świetliste refleksy na jej skórę. Nie mogłem przestać podziwiać jej urody. Kiedy położyliśmy się na brzegu żeby wyschnąć, dziewczyna podparła się na kolanach i dłoniach, z niesfornym uśmieszkiem. Spojrzałem

Czytaj więcej

Oddana żona (cz. 9 z 10)

Kumpel brzmiał jak dziecko szukające prezentów pod choinką. Był tak podniecony, że musiałem zostać głosem rozsądku w tej sprawie.  – Ja pierdolę. – odpowiedziałem z maksymalnym spokojem, próbując go powstrzymać od przeskoczenia przez telefon. Nagle w mojej głowie zaczął formułować się plan. – Michał, potrzebuję żebyś zgromadził kilku ludzi na małe zwiady. Niech pójdą we

Czytaj więcej

Brak asertywności cz. I

– Kochanieeeeee! – rozległ się głos z sypialni. Zosia wiedziała, sądząc po jego tonie, że jej mąż zaraz ją o coś poprosi. – Czy, zanim wyjdziemy na miasto, mogłabyś coś dla mnie Zosić? Dziewczyna westchnęła, słysząc jak mąż śmieje się z własnego suchara. Tego dnia mieli zamiar iść na przedpołudniową, weekendową randkę. Ledwie wyszła spod

Czytaj więcej

Oddana żona (cz. 8 z 10)

Następnego ranka wyśliznąłem się z łóżka, usiłując nie budzić żony która leżała praktycznie na mnie. Ubrałem szlafrok i poszedłem do kuchni, żeby przygotować dzbanek gorącej kawy. Nalałem sobie do kubka i poszedłem do salonu, gdzie włączyłem tv. Z kanału z porannymi wiadomościami dowiedziałem się, że ostatnia noc należała do bardzo ciekawych. W całym mieście doszło

Czytaj więcej

Najpiękniejsze lato w życiu (6/7)

Wkrótce zrobiło się tak późno, że weszliśmy do namiotu żeby odpocząć. Położyliśmy się obok siebie i przytuliliśmy. Wtedy jeszcze tego nie wiedziałem, ale moje życie miało się zmienić na zawsze- już prawie zaliczyłem swój pierwszy raz. Spięliśmy dwa śpiwory w jeden i oboje ubraliśmy piżamy. Wkrótce nasze pocałunki stały się bardziej ogniste, a Beata sięgnęła

Czytaj więcej

Oddana żona (cz. 7 z 10)

Poczułem że zbliżam się do końca, więc odciągnąłem ją od siebie. Kobieta dziko westchnęła i popatrzała na mnie z żądzą w oczach. Podciągnąłem ją do góry żeby wstała, i pchnąłem w stronę łóżka. Bez wahania wskoczyła na górę i ustawiła się tyłem, na czworaka. Króciutka spódniczka podniosła się aż na biodra i ukazała śliczny tyłeczek

Czytaj więcej

Najpiękniejsze lato w życiu (5/7)

Zanim się zorientowałem, nadszedł poranek i trzeba było wyruszyć w podróż. Zabraliśmy konie, złapaliśmy za broń myśliwską i wyjechaliśmy. Słońce właśnie wstawało kiedy jechaliśmy w stronę pastwiska. Konie dzielnie dźwigały nasze zapasy. Powietrze było rześkie i chłodne, co przyjąłem z ulgą dla odmiany od upału panującego w dolinie. Im wyżej wjeżdżaliśmy, tym piękniejsze roztaczały się

Czytaj więcej