Mam na imię Szymon i od kilku lat mieszkam w Łodzi. Mam 28 lat i jestem singlem. Oprócz cyfry, ten krótki opis jest zgodny z prawdą, niezmiennie od kilku ładnych lat. Życie singla jest całkiem proste i nigdy nie potrzebowałem pomocy w obowiązkach domowych. Od czasu do czasu wystarczało mi zamówienie sprzątaczki, żeby porządnie odkurzyć
Ostry sex Opowiadania Erotyczne
Lubisz ostry sex? Najlepsze opowiadania erotyczne w tej kategorii w Polsce znajdziesz tylko u nas. Sprawdź opowiadania erotyczne o ostrym seksie napisane przez naszych napalonych użytkowników! Setki tytułów, codziennie nowe opowiadania i seks historie! A może masz ochotę przenieść swoje fantazje do reala? Jeśli tak, sprawdź najgorętsze seks randki!
Rutynowe badania u lekarza
To mi się przytrafiło kiedy miałem 25 lat. Byłem zdrowym mężczyzną z niezłym libido. Tego dnia poszedłem na rutynową wizytę u lekarza, ale okazało się że sprawy przybrały inny obrót. Okazało się że lekarza nie ma, ale pielęgniarka może mi zrobić badanie prostaty, jeśli tylko się zgodzę. Czekałem więc siedząc na kozetce w szpitalnej koszuli.
Dziewczyna z aniołem na plecach cz. 3 z 3
Metalowy przedmiot przy mojej głowie był pistoletem. W jednej chwili sytuacja przestała być komfortowa i stała się tragiczna. Usłyszałem szczęk metalu, który towarzyszył odbezpieczeniu broni. Wiedziałem, że Wasyl nie żartuje. Zapadła niepokojąca cisza. – Nie próbuj żadnych sztuczek – odezwał się Wasyl. Kazał mi zejść z Jaskółki i położyć się obok. Ukradkiem spojrzałem na twarz
Dziewczyna z aniołem na plecach cz. 2 z 3
Zdjąłem z siebie koszulę i usadowiłem się dokładnie za nią. Przywarłem nagim torsem do anioła namalowanego na plecach dziewczyny. Czułem jej bliskość i ciepło, co wywołało szybkie sztywnienie członka. Objąłem ją teraz obiema rękami nieco wyżej. Moje dłonie natrafiły na pełne okrągłe piersi. Były miękkie, sprężyste i dosyć ciężkie. Palcami podrażniłem sutki, co przyjęła z
Dziewczyna z aniołem na plecach cz. 1 z 3
Siedziałem za kierownicą sportowego samochodu i pędziłem autostradą. Było całkiem ciemno i padało. Duże krople deszczu uderzały w szybę i rozpryskiwały się na niej, pogarszając pole widzenia. Wycieraczki pracowały z pełną prędkością, jednak nie były w stanie zebrać całej wody. Jechałem tak szybko, że światło przydrożnych latarni zlewało się w jedną ciągłą smugę. To była
Zabawa w szpitalu
Niedzielna wieczorna wycieczka na sor nie była zabawna. Czekanie w niekończącej się kolejce na izbie przyjęć – też nie było zabawne. Jednak dopiero dowiedzenie się, że potrzebuję natychmiastowej operacji, naprawdę nie było zabawne. Konieczność czekania dodatkowy dzień (cały poniedziałek) na operację we wtorek – bez zaskoczeń – również nie była zabawna. Ale i tak znaleźliśmy
Pan policjant
– Przepraszam, proszę pana. Czy naprawdę jechałam za szybko? – zapytała blondynka, kiedy tylko uchyliła okno w drzwiach. – Poproszę prawo jazdy i dowód rejestracyjny. Tak, powiedziałbym że dobre 70km/h w terenie zabudowanym to trochę za szybko. Policjant patrzył na nią z góry, z czapką naciągniętą głęboko na czoło. Uśmiechnęła się, ale widziała jedynie własne
Coś dla urozmaicenia rutyny [4/4]
Wcisnęliśmy przycisk przywołujący windę i w trakcie oczekiwania kolejna para ludzi stanęła obok nas. My weszliśmy do środka jako pierwsi i stanęliśmy w najdalszym kącie. Zanim drzwi się zamknęły, do środka wskoczyła jeszcze jedna para. Odwróciłem się twarzą w stronę ściany, a Małgorzata stanęła za mną żeby zrobić więcej miejsca dla pozostałych. Winda ruszyła, a
Coś dla urozmaicenia rutyny [3/4]
Spojrzałem w dół i zobaczyłem jej stringi zwinięte w kulkę. Wsadziłem je sobie do kieszeni. Tak bardzo chciałem je powąchać, ale to naprawdę nie było właściwe miejsce. – Już nie chcę słyszeć narzekania że coś ci stoi na drodze. Mój penis natychmiast zadrżał z podniecenia. Odwróciłem się w jej stronę i położyłem dłoń na udzie.
Coś dla urozmaicenia rutyny [2/4]
– O jacie. – powiedziała – Wydaje mi się że moja rozmowa z tamtymi panami nakręciła cię co najmniej tak samo jak ich. – Oczywiście, że tak. Może nawet bardziej, bo wiem jaka jesteś w łóżku. – I nie jesteś zazdrosny? – A powinienem? – Cóż… Byli bardzo, bardzo mili. – Tak, z pewnością. Szczególnie