Zostało dziesięć minut do zamknięcia muzeum i Marcin jako dyrektor już miał powoli zamykać, gdy nagle do środka wpadł przemoczony chłopak.– Ehh zamykacie już? – zapytał z zawodem w głosie, widząc jak mężczyzna stoi z kluczami. Marcin zmierzył go wzrokiem. Był to młody, przystojny oraz wysportowany chłopak. Jego zmierzwione oraz lekko mokre włosy nadawały mu
Gejowskie Opowiadania Erotyczne
Najgorętsze gejowskie opowiadania erotyczne w Polsce. Autentyczne seks historie naszych użytkowników. Codziennie nowe gejowskie opowiadania. Sprawdź już teraz! A może chcesz sprawdzić również seks randki dla gejów? Polecamy!
Mała chatka w środku lasu cz. 4
Duże drzwi stodoły prowadziły do pokoju zabaw. Mahoniowe panele otaczały pokój. Światła były przyćmione. Zmieściło się tam o wiele więcej sprzętu, niż początkowo myśleliśmy. Na ścianach wisiały skórzane łańcuchy. Sam zapach w tym pokoju wystarczył, aby pobudzić libido. Na środku sufitu zamocowany został sprzęt do podwieszania. Zmieściły się nawet klatki o różnych rozmiarach. Były fotele,
Mała chatka w środku lasu cz. 3
– Pieprz mnie mocno, kochanie. Zrobił to. Stary stół trzeszczał przy każdym pchnięciu. Wkrótce poczułem, jak jego penis puchnie, a jego ciało jest napięte. Uwielbiam tę krótką chwilę tuż przed rozładowaniem. Czuję się wtedy, jakbyśmy byli jednością. Wystrzelił swój ładunek. Upadł na moje plecy, a ja upadłem na stół. Po kilku minutach wyciągnął swojego fiuta.
Mała chatka w środku lasu cz. 2
Następnego ranka wykąpałem się, zjadłem śniadanie, wskoczyłem na motocykl i byłem u niego, zanim się obudził. Jak zawsze – ja wstaję, on śpi. Wyślizgnąłem się z moich ubrań i wczołgałem się do jego łóżka. Leżał na brzuchu, więc położyłem usta na jego tyłku i dobrze go nawilżyłem, zanim go dosiadłem. Widziałem, jak się uśmiecha. Zrobiłem
Mała chatka w środku lasu cz. 1
Po południu wróciłem do domu. Zaparkowałem motocykl w garażu, wziąłem puszkę piwa i poszedłem prosto do mieszkania. Wziąłem telefon do ręki i zadzwoniłem do niego. – Cześć Robert, wróciłem. Jestem już w domu. – W czyim domu? – Moim. – Jak Ci minął tydzień? – Bardzo dobrze. Jutro Ci wszystko opowiem, dobrze? Możemy się spotkać
Wakacyjny konkurs zapasów w oleju (koniec)
– Hej! Jednemu z chłopców stanął! Patrzcie! – jedna z kobiet krzyknęła z tłumu. Kamil spojrzał w dół, ale to nie o niego chodziło. – Nic na to nie poradzę – zaskomlał Tymon. Nigdy wcześniej nie doświadczył czegoś podobnego, ale był tak zafascynowany tym olbrzymem, że jego ciało bezwiednie na to zareagowało. Wiedział, że teraz
Wakacyjny konkurs zapasów w oleju (początek)
Kamil i Tymon, najlepsi kumple od pierwszej klasy podstawówki, przyjechali na wakacje do rodzinnego, nadmorskiego miasta po pierwszym roku studiów. Wszystko szło zgodnie z planem. Były dziewczyny w skąpych strojach kąpielowych, był alkohol i wszyscy byli chętni, dostępni i łatwi. Pewnego dnia przed pójściem na plażę poszli na siłownię, żeby dumnie prezentować swoje obnażone ciała.
Praca marzeń cz. 4
Podpisałem kontrakt, a koleś wyszedł z pomieszczenia. 2 euro na godzinę to nie było tyle ile się spodziewałem, ale wydedukowałem, że napiwki podbiją stawkę do niezłego poziomu. Pozostali dwaj kolesie zza baru stale wchodzili i wychodzili z zaplecza, przygotowując miejsce na otwarcie. Spojrzałem za siebie, żeby zobaczyć gdzie znajduje się mój strój. Zobaczyłem czarne spodnie
Praca marzeń cz. 3
Mój wujek zawsze nazywał mnie „chłopcze”, nawet kiedy skończyłem 18 lat, i zwykle mnie to irytowało. Ten mężczyzna powiedział to z taką władczością w głosie, że nie miałem mu tego za złe. Z wyglądu wydawał się mieć około 55 lat, miał metr osiemdziesiąt wzrostu i lekką łysinę, więc zapewne dla niego byłem właśnie „chłopcem”. –
Ogrodnik
Otrzymałem zgłoszenie wizyty w Rezydencji Kawka na piątek, w trakcie świątecznego długiego weekendu. Zdenerwowany za przerwanie wypoczynku, wspiąłem się firmowym busem po krętej drodze prowadzącej do wielkiej posiadłości. Mając 24 lata, aspirowałem do stania się jedną z, jeśli nie NAJWIĘKSZĄ firmą zajmującą się utrzymywaniem trawników, czyszczeniem basenów i ogólną opieką nad obejściami. Pracownicy mieli wolne