Jeśli chcesz tworzyć piękną muzykę w łóżku, daj szansę zardzewiałemu puzonowi, który polega na jednoczesnym rimmingu i waleniu konia.
Podobnie jak gra na prawdziwym instrumencie, ten ruch wymaga koordynacji, zwinności i rytmu. Podobnie jak 69, wiele się dzieje na raz i łatwo stracić koncentrację.
To tak, jakby stukać się w głowę i pocierać brzuch, z wyjątkiem większej liczby narządów płciowych. Choć nie raz można zobaczyć to w filmach porno, w realnym życiu raczej rzadko ludzie będą chcieli uprawiać taki rodzaj seksu. Termin ten o wiele częściej pojawia się w sprośnych żartach i komediach.
Ale z drugiej strony – tak, zgadza się. Zardzewiały puzon to pozycja seksualna, która być może podnieca Twojego partnera.
Jak to robić?
Działa to w następujący sposób: mężczyzna z erekcją stoi z lekko rozstawionymi nogami, podczas gdy jego partnerka klęka za nim, liżąc jego odbyt („zardzewiałą” część), jednocześnie jednocześnie sięgając do wspomnianej erekcji, aby wykonać “robótkę ręczną” (czyli “puzon”).
Wariacje
Jeśli nawet zardzewiały puzon Ci się przejadł, możesz wypróbować czegoś. nowego, czyli czynności zwanej Dizzy Gillespie (nazwanej na cześć legendarnego jazzowego trębacza).
W tej pozycji osoba, która wstaje i jest odbiorcą anilingusa celowo pierdzi w usta partnera (fuj), wydmuchując mu tym samym policzki, zupełnie tak, jakby grał na trąbce.
Legenda jazzu Dizzy Gillespie nie żyje i nie da się go już poprosić o komentarz. Nie mam jednak wątpliwości co do tego, iż byłby on co najmniej zniesmaczony faktem, iż jego imienia używa się jako określenia czynności, w której jedna osoba pierdzi drugiej w usta.
Zardzewiały puzon w pop-kulturze
Historia zardzewiałego puzonu w popkulturze jest kontrowersyjna. Pewna stacja radiowa w 2003 roku otrzymała grzywnę za poruszanie tego tematu na antenie radia. Ale to nie powstrzymało nocnych komików i filmowców od testowania granic.Temat ten został również wspomniany w kilku filmach, takich jak na przykład “40-letni prawiczek”.