Menopauzę można postrzegać jak ostatnią prostą przed pójściem do grobu. Wydaje się, że kobiety takie jak ja nie mogą liczyć na nic więcej niż wypadanie włosów i utratę elastyczności skóry, gęstości kości, przyrost masy ciała, suchość pochwy, nocne poty, dziwny zapach, wahania nastroju, nietrzymanie moczu, uderzenia gorąca i wiele innych (bardzo “przyjemnych”) dolegliwości.
Ale po czterech latach totalnego braku seksu, odnalazłam się jako singielka po menopauzie w ferworze nimfomanii. Pragnę seksu bardziej niż kiedykolwiek wcześniej. Jeśli myślisz, że moja pochwa jest pustynią, to wyprowadzę Cię z błędu i przyznam, że zdecydowanie bardziej przypomina różowawą oazę.
Jak się okazało, w okresie menopauzy nie tylko nabrałam większej miłości do własnego ciała, ale też poznałam swoją seksualność jak nigdy wcześniej. Opowiem Wam, jak menopauza zmieniła moje podejście do seksu.
Seks w okresie menopauzy – jak wygląda moja seksualność
Seks w czasie menopauzy może się dla niektórych rzeczą niemożliwą do zrobienia. W końcu uważa się, że w “okresie przekwitania” nie tylko nie chcemy, ale wręcz nie jesteśmy w stanie uprawiać seksu, a określony wiek oznacza tym samym utratę zainteresowania seksem jako takim. Nie w moim przypadku – najwidoczniej zmiany hormonalne i spadek poziomu estrogenu zagrały na korzyść mojego libido i aktywności seksualnej.
Po rozmowach z moimi koleżankami na temat tego niespodziewanego skoku libido w trakcie menopauzy i rozważeniu wszelkich korzyści z rejestracji na portalach randkowych, zainstalowałam kilka aplikacji randkowych, gdyż nawiązanie nowych stosunków seksualnych wydało mi się cholernie ekscytujące. Nigdy wcześniej nie szukałam mężczyzn w Internecie, bo nigdy tego nie potrzebowałam.
Być może jestem bliżej 60 niż 50 lat, ale przez całe życie dbałam o siebie i mam dobre geny, więc wyglądam na jakieś 42 lata. Menopauza spowodowała, że schudłam i jestem szczuplejsza niż w wieku 20 lat.
Menopauza, a seks – moje doświadczenia
Przyjaciele pomogli mi wybrać zdjęcie profilowe i zarejestrowałam się w aplikacjach randkowych, jednak spodziewałam się jedynie, że albo zostanę wyśmiana albo zignorowana. Ustawiłam promień działania aplikacji w pobliżu mojego biura. Wybrałam najszerszy przedział wiekowy mężczyzn – i w oczekiwaniu patrzyłam na ekran smartfona.
Reakcja była niesamowita. Moje zdjęcia przyciągnęły mężczyzn w wieku od 22 lat – tak, mogłabym być prawie ich babcią – do 63 lat. Poczułam się, jakbym miała przed sobą pudełko czekoladek, z którego mogę wybierać i przebierać. Życie analogowe nigdy takie nie było. Po rozmowach z kilkoma z nich odkryłam, że prawie każdy młody człowiek lubi się całować, ma rower i myśli, że jest fotografem – to fascynujący trop.
Na początku denerwowałam się spotkaniami na żywo. Umawiałam się na drinki z młodszymi i starszymi mężczyznami. Dość szybko poczułam się jednak pewna siebie, wiedziałam, że się im podobam, ale wciąż obawiałam się, czy podołam w łóżku. Czy po tylu latach uprawiania seksu z samą sobą pamiętam jeszcze, co robić z facetem?
Spadek poziomu estrogenów – co twierdził mój lekarz
„Możesz doświadczać suchości pochwy i potrzebne Ci będzie długotrwałe nawilżenie” – ostrzegał mnie mój lekarz, po tym, jak powiedział mi, że owszem, być może i wyglądam na 42 lata, ale wciąż muszę pamiętać o stosowaniu zabezpieczenia. Coraz więcej osób w moim wieku choruje na choroby przenoszone drogą płciową. Już samo to sprawiło, że poczułam się częścią awangardy seksualnych wampirów, które nie chcą umrzeć.
Po kilku nieudanych próbach (jeden koleś nawet nie wyszedł ze mną z pubu, w którym się umówiliśmy) dość przystojny 24-letni facet wydawał się być chętny, żeby pójść ze mną do domu. Gdy weszliśmy, chciałam go obsłużyć – dać mu jeść i pić. Wyciągnęłam jakieś przekąski, ale nie był nimi zainteresowany.
Jedna rzecz doprowadziła do drugiej i właśnie wtedy, gdy byłam pewna, że nietoperze wylecą z mojej opuszczonej pochwy, zaczęła działać pamięć mięśniowa. Przecież robiłam to, jeszcze zanim powstały aplikacje randkowe!
Był niesamowity, wydawało mi się, że jest całkiem zadowolony i być może zacałowałam go na śmierć. Wyszedł następnego ranka jak prawdziwy dżentelmen. Zrobiłam to. Przerwałam mój celibat. Ale nie obeszło się niestety bez strat.
Dolegliwości związane z aktywnością seksualną w okresie menopauzy
W przychodni powiedziano mi, że mam dość powszechną dolegliwość, zapalenie bakteryjne pochwy wywołane współżyciem. Musiałam przez tydzień brać bardzo silne antybiotyki, po czym byłam znów gotowa wyruszyć na podbój. Wiedziałam, że muszę się szybko wyleczyć.
Powrót do uprawiania seksu po menopauzie okazał się nieco trudniejszy w porównaniu do początków życia seksualnego w młodości, kiedy jedynym warunkiem było założenie ładnej sukienki i upicie się. Teraz muszę być zawsze przygotowana i ostrożna. Pierwszy raz w życiu muszę sobie kupować lubrykant.
Tak, znalazłam jeszcze kilku mężczyzn i każdy z nich był seksowny i wspaniały. Nigdy nie sądziłam, że będą mi się podobali młodsi mężczyźni. Naprawdę ich lubię i to nie tylko ze względu na ich poziom wydajności. Uwielbiam to, że są pełni nadziei, życzliwości i zainteresowania. Patrzę, jak patrzą na mnie i nie do końca rozumiem, dlaczego im się podobam. Przede wszystkim są pewni siebie i szczęśliwi oraz wiedzą o seksie znacznie więcej niż powinni. Czy wszyscy teraz zaczynają w wieku 12 lat? Czy mam za to podziękować ogólnodostępnej pornografii online? Jeden 25-latek robił mi rzeczy, o których nie wiedziałam, że są możliwe. Był tak dobry, że czułam się, jakbym odkryła nowy pokój w moim domu.
Czasami jest mi tak komfortowo (prawdopodobnie jestem wtedy też pijana), że zastanawiam się, czy nie powinnam z nimi porozmawiać o menopauzie. Ale powstrzymuję się. To są mężczyźni, a nie terapeuci czy moje koleżanki. Choć czasem wydaje mi się, że im na mnie zależy, to wiem, że są ze mną tylko w jednym celu. Właśnie to nas łączy.
Współżycie seksualne po menopauzie
Jestem nieustannie zdumiona, że jako starsza kobieta wciąż podobam się facetom. Za każdym razem, gdy ktoś mówi mi, że mam świetne ciało, muszę stłumić śmiech. Jeśli ktoś mnie wkurza, zadaję mu pytanie: „Dlaczego chcesz starszą kobietę? Ona nie chce od ciebie związku, małżeństwa ani dzieci. Ma swoje pieniądze. Jest stabilna emocjonalnie. Co z tego będziesz miał?”
Z drugiej strony wielokrotnie dostaję pytanie: „Czy wolisz młodych mężczyzn?” na co zawsze odpowiadam: „Chodzi o mężczyznę, a nie o jego wiek”. A przynajmniej tak mówiłam, dopóki nie umówiłam się z kilkoma facetami w moim wieku. Spotkania z nimi były przygnębiające. Lubią Harleye i rock’n’roll. Patrzą wstecz, a nie do przodu. Patrzą na mnie i myślę, że żałują, że tak bardzo różnimy się od siebie. Może nie adoruję ich wystarczająco?
Czy utrata zainteresowania seksem po menopauzie spotyka każdą?
Żaden z nich nie zaproponował mi, że mnie odprowadzi do domu i nie pocałował mnie na do widzenia. Nie podoba się im, że płacę za swoje drinki. Dlaczego kolesie z mojej młodości nie potrafią nadążyć za duchem czasu? Z młodszymi po prostu lepiej się czuję. Poza tym zdjęcia facetów w moim wieku sugerują jedynie, że powinni udać się do dentysty, a nie szukać dziewczyny.
Tymczasem mój lekarz rodzinny jest zaniepokojony moim zdrowiem seksualnym. Próbowałam mu wyjaśnić, że jeden facet miał rozmiary hydrantu przeciwpożarowego, ale najwyraźniej to nie powinno mieć znaczenia. Nie jest zachwycony, że musi mi dawać receptę na ten sam krem, którego używa znana piosenkarka, by uszczęśliwić swoją wewnętrzną gwiazdę rocka i nieustannie z niej korzystać.
Dzięki temu ciągle jestem w grze. Zmieniam fryzury, noszę lepsze ubrania i słucham innej muzyki. Czuję się młodziej. Właściwie czuję się bardziej seksowna niż po trzydziestce i ciągle zapominam, ile naprawdę mam lat.
Im więcej czasu spędzam w aplikacjach, tym odważniejsza się staję. Myślę, że jestem już uzależniona od aplikacji randkowych. Po kilku drinkach z przyjaciółmi, mówię pół żartem pół serio do nieznajomych: „Nie widziałam cię przypadkiem na Tinderze?”
Nie jestem tu dla perwersyjnych zabaw. Jestem tutaj, aby odzyskać moje życie – w szczególności moją seksualną pewność siebie.
Coraz częściej mężczyźni na imprezach zaczynają mnie zapraszać na randki – prawdziwe randki. Muszę pachnieć inaczej czy coś. Ale nieustannie też się martwię. Martwię się chorobami. Martwię się, że moje dno miednicy zapadnie się jak chilijska kopalnia. Dlatego codziennie ćwiczę mięsnie Kegla.
Niedawno poczułam przesyt randek i seksu z przypadkowymi, młodszymi facetami. Uświadomiłam sobie, jak bardzo kochałam mojego byłego i tęskniłam za tym. Zdecydowałam, że znowu spróbuję umawiać się z kimś w moim wieku. Poznałam mężczyznę, który szukał związku.
To była straszna pomyłka, bo ja nie chciałam mieć mężczyzny na stałe, nawet jeśli sprawiłoby to, że wszystko miałoby mniej hotelowy charakter (prawdopodobnie jestem jedyną osobą, która za każdym razem zmienia pościel). Niestety, musiałam zablokować jego numer i zostałam z wyrzutami sumienia za zranienie jego uczuć.
Po tym incydencie wróciłam do umawiania się z młodszymi facetami. To będzie prawdopodobnie mój sposób na uprawianie seksu do końca życia. To dla mnie naprawdę ważne. Nie warto żyć bez tego przypływu pożądania.
Wiem jednak, że tak naprawdę nie chodzi tylko o seks. Chodzi o odzyskanie siebie. Nie zgadzam się na starzenie się i śmierć, którą automatycznie przynosi menopauza. Odmawiam pogrążenia się w ich cieniu.
Niektóre kobiety zauważają, iż po menopauzie osiągnięcie podniecenia faktycznie niekiedy jest trudniejsze, a życie intymne gubi się w nadmiarze codziennych obowiązków. Niedobór estrogenów sprawił, że zaczęłam cierpieć na suchość pochwy, a to z kolei sprawiało, że nie było mi łatwo z osiągnięciem podniecenia. Na szczęście nawilżające żele dopochwowe stały się moim zbawieniem. A reszta? Jakoś się ułożyła.
Po menopauzie zaczęłam prowadzić życie seksualne, którego nie miałam w wieku 20 lat. Umawiałam się wtedy z beznadziejnymi facetami. Pomimo ogromnej przyjemności, czasem uświadamiam sobie, jak ograniczony jest mój czas. Nie mam pojęcia, dokąd zaprowadzi mnie ta niekończąca się parada niewyobrażalnych przyjemności. Ale w końcu się dowiem.