Jedna z dziwniejszych rzeczy, których doświadczam jako gej jest to, że często jestem pytany przez kobiety jak mogą poprawić wygląd swoich partnerów – ich zdaniem przystojni geje są ekspertami w tej kwestii i w sumie to trochę racji w tym jest 😉
Dostaję smsy, e-maile, jestem zagadywany podczas koktajli, kolacji i wesel. Desperacja jest naprawdę duża.
Jedna z kobiet, dla przykładu, wyjaśniła mi, że jej chłopak nigdy nie postawiłby stopy w Sephorze (ani nie zrobiłby zakupów na ich stronie internetowej), potrzebowała więc listy rzeczy do kupienia dla niego, które sprawiłyby, że przestałby narzekać na worki pod oczami i tym samym nie plądrował codziennie jej kosmetyczki.
Inna chciała, bym polecił jakiś zapach, który mógłby zastąpić intensywne, tanie perfumy, których używał jej całkowicie dorosły, dobrze zarabiający facet. I w końcu była kobieta, która potajemnie poprosiła mnie o rekomendację produktu, który ulży problemowi jej faceta z wrastającymi włosami, dzięki czemu byłby on mniej skrępowany przy wychodzeniu z domu.
Początkowo tego typu prośby były dla mnie niezwykle zabawne i nieco słodkie. Przecież czym jest miłość, jeśli nie tym, że pragniesz dla swojego partnera wszystkiego co najlepsze?
Jednak wraz ze wzrostem częstotliwości próśb zacząłem zdawać sobie sprawę, że większość kobiet, które znam, nie tylko wydaje własne pieniądze na te wszystkie produkty, ale także poświęca czas, by edukować swoich partnerów na temat tego, jak i dlaczego z nich korzystać.
W niektórych przypadkach, dziewczyny nawet uzupełniały kosmetyki, gdy ich faceci je zużywali. I wtedy zaczęłam się trochę wściekać! Czy to są partnerki, czy opiekunki do dzieci?
W jakiś sposób seksizm przysłużył się mężczyznom, nawet przez to najbardziej znane zjawisko, że kobiety zawsze muszą wyglądać idealnie, a mężczyźni muszą wyglądać tak, jakby prawie wcale się nie starali (a im bogatszy jesteś, tym bardziej wydaje się, że nie musisz nawet wyglądać tak, jakbyś się w ogóle starał).
Mamy tu do czynienia z podwójnym standardem i najwyższy czas, aby mężczyźni (wszystkich orientacji, pamiętaj o tym) zaczęli się bardziej przejmować.
Ten tekst może wydawać się trochę nie na miejscu w dobie nowego pokolenia, które symbolizuje rosnące zainteresowanie mężczyzn modą i coraz lepszy poziom ich gustu.
Na szczęście dziś mamy takich facetów jak Ty, którzy chcą wyglądać jak najlepiej i kupować mądrze. Cieszy mnie też fakt, że coraz rzadziej zadbany mężczyzna jest postrzegany jako zniewieściały facet i coraz więcej mężczyzn po prostu lubi dobrze się czuć w swoim ciele (i dobrze wyglądać).
Ale mimo pewnych osiągnięć w tej kwestii, ostatnim niezdobytym bastionem jest pielęgnacja. Na tym froncie, mężczyźni mają zerową wiedzę. Jest to dosyć ciekawe. Byłem świadkiem kłótni facetów o to, czy powinno się myć nogi pod prysznicem, a najlepsi w tej dziedzinie mówią, że stosują żel do mycia ciała do twarzy.
Natomiast kobiety i wiele osób LGBT osiągnęli zawrotny poziom mistrzostwa w dziedzinie urody: perfekcyjne konturowanie twarzy, sztuczne rzęsy, wypełnienie ust itd. Jest to jeszcze jeden przykład ograniczonego postrzegania męskości, które utrudnia mężczyznom bycie najlepszą wersją siebie i sprawia, że pozostają w tyle.
Czy pielęgnowanie swojego ciała zmieni Cię jako faceta? Czy bardziej dbając o siebie będziesz mniej męski? Nie, nie i jeszcze raz nie. Inwestowanie w siebie czasu i pieniędzy to nic innego jak właśnie długoterminowa inwestycja.
Dobra rutyna pielęgnacji może opóźnić starzenie się. Im więcej czasu spędzasz teraz na zapobieganiu temu, co może się zdarzyć – na przykład zanikającej linii włosów lub głęboko osadzonych zmarszczek – tym mniej będziesz musiał się tym martwić za parę lat.
Pielęgnacja polega na podejmowaniu mądrych i sumiennych decyzji w kontekście tego, jak będziesz wyglądał w lustrze za 10, 15 i 20 lat. I zaufaj mi. Nigdy nie będziesz żałował użycia kremu pod oczy.