Wszyscy wiemy, że orgazmów nie należy postrzegać jako ostatecznego celu każdego stosunku. Presja (zarówno wobec siebie, jak i wobec partnera) zmniejsza prawdopodobieństwo uzyskania orgazmu.
Ponadto, seksu może być zabawny i przyjemny, nawet jeśli nie osiągniesz orgazmu. Kobiety czasami nie są w stanie dojść. Dzieję się tak z wielu powodów, ważne jest zastanowić się, dlaczego tak się dzieje.
Zacznijmy od tego, iż seks nie jest tylko i wyłącznie penetracją pochwy penisem. Dlaczego jednak, skoro tyle kobiet nie jest w stanie dojść przez penetrację, ciągle seks postrzega się właśnie w ten sposób?
Zapytaliśmy 13 kobiet, jak często dochodzą podczas seksu. Niezależnie od tego, czy był to orgazm waginalny, analny czy też łechtaczkowy.
1. Za każdym razem, gdy uprawiam seks ze swoim partnerem. W wcześniejszymi partnerami nie zawsze sprawy wyglądały tak kolorowo. Nie jeden z wcześniejszych partnerów był bardziej zainteresowany czerpaniem przyjemności, niż zaspokajaniem moich potrzeb, przez co osiągnięcie orgazmu było trudne i niekiedy wydawało się niemożliwe.
2. Miałam tylko jednego partnera i podczas penetracji nie jestem w stanie dojść. Mój partner jednak zapewnia mi orgazm jeszcze podczas gry wstępnej, a więc nie mam na co narzekać.
3. Podczas seksu z kobietą istnieje 95% szansy, że dojdę. Podczas seksu z mężczyzną ten procent spada do 5.
4. Nigdy. Nie udało mi się nigdy dojść podczas stosunku płciowego. Uwielbiam seks, ale orgazm przestał być już dla mnie celem.
Nie jest to również celem mojego obecnego partnera. Czasami seks jest tak przyjemny, że można sobie odpuścić orgazm.
5. Czasami nie dochodzę w ogóle podczas seksu i seks wydaje się być super, innymi razy potrafię dość ponad 10 razy w ciągu jednej nocy. Wszystko zależy od dnia.
6. Pytacie o to, jak często osiągam sex orgazm podczas seksu penetracyjnego? Nigdy. Jak często dochodzę podczas seksu ze swoim obecnym partnerem? Za każdym razem.
7. Mam orgazm łechtaczkowe za każdym razem, gdy uprawiam seks. Mój mąż nie uważa sesji seksualnej za skończoną, dopóki nie dojdę.
8. To zależy od partnera. Skala wacha się od 0 do 15 orgazmów w ciągu nocy. Umawiałam się przez pewien czas z facetem, z którym nie potrafiłam dojść za cholerę. Musiałam mu w końcu powiedzieć, bo ten chyba nawet nie zdawał sobie sprawę z tego, że to może być problem.
Jak się okazało, on rzeczywiście nie widział w tym większego problemu. To właśnie kolejny dowód na to, jak ważna jest komunikacja w związkach. Jeśli wiesz, że jesteś w stanie dochodzić, a Twój obecny partner nie jest w stanie Ci tego zapewnić, powinniście o tym rozmawiać. Nie jesteś przecież naczyniem dla mężczyzny i też chcę doświadczyć orgazmu tak często, jak jest to możliwe – tego chyba chce każda kobieta, co nie?
9. Niemal za każdym razem, gdy uprawiam seks. Jestem w małżeństwie od wielu lat i w 99% wypadków dochodzę podczas seksu. Ten 1%, gdzie nie dochodzę, wcale nie oznacza, iż seks jest mniej magiczny – jest on w dalszym ciągu niesamowity.
10. 100%. Mam ogromne szczęście i w osiąganiu orgazmów jestem prawdziwym “mistrzem”. Przeżywanie orgazmu jest dla mnie ulubionym momentem seksu i choć o kobiecych orgazmach nie wiem zbyt dużo, to wiem na pewno – brak orgazmu mi nie grozi.
11. Podczas penetracji? Nigdy. Jeśli jednak używać podczas seksu wibratorów stymulujących łechtaczkę, istnieje duże prawdopodobieństwo, iż dojdę.
12. Niestety, rzadko się to zdarza podczas stosunku. Jednak mój mąż zna parę technik seksu oralnego, które pozwalają mi w łatwy sposób osiągnąć orgazm jeszcze przed seksem – potrafi zabawić się moimi narządami płciowymi jak nikt inny!
13. Rzadko. Zazwyczaj mam sporo na głowie i nie potrafię się rozluźnić. Między mną, a moim chłopakiem brakuje przede wszystkim komunikacji, abyśmy byli w stanie porozmawiać i wyjaśnić jeden drugiemu, na co kto ma ochotę – ja na przykład nie potrafię dochodzić bez uprzedniej stymulacji łechtaczki, a on natomiast uważa, że jest to po prostu “masturbacja” i wkurza się, gdy to robię.