Każdy z nas domyśla się, jak ma wyglądać idealna randka – świece, spacer, lampa wina. Należy jednak pamiętać, że pierwsze spotkanie nie zawsze toczy się tak, jak zaplanowaliśmy i często pierwsza randka nie zaowocuje ciekawą rozmową, a poszukiwanie drugiej połówki ponownie zaprowadzi nas do świata portali randkowych. Ale nie zawsze!
Gdy już byliśmy pewni, że koniec ze słabymi podsumowaniami roku, oto kolejne! Tym razem mowa o najgorszym trendzie w świecie randkowania w ostatnim roku. I choć może Ci się wydawać, że nigdy tego nie robisz, bo nie masz pojęcia o tym, czym jest to całe “fleabagging”, to, kochanie, mylisz się. Otóż robisz to od początku dziejów, jesteśmy tego pewni.
Czym jest fleabagging?
Jeśli jesteś fleabaggerem, to utknąłeś w tak zwanym czyśćcu katastrof randkowych. To błędne koło kręcące się wokół płaczu w pełnym makijażu i nie aż tak dobrego seksu w nocy z osobą, która jest dla Ciebie źródłem cholernego stresu.
Tak więc fleabagging to nic innego, jak tylko raz po raz popełnianiem błędu polegającego na angażowanie się w związek z tą samą niewłaściwą osobą. Brzmi znajomo? Przecież mówiłam!
Co zrobić, jeśli jest się fleabaggerem?
Jeśli czujesz pociąg do niewłaściwych ludzi lub też masz “zły gust do ludzi”, musisz wprowadzić świadome zmiany, aby poprawić swoją życiową sytuację.
Na początku, zdaniem psychologów, warto jest zacząć identyfikować swoją rolę w dokonywanych przez siebie romantycznych wyborach. Kiedy zaczniesz zdawać sobie sprawę z dokonywanych przez Ciebie romantycznych wyborów i błędów w nich, umożliwisz sobie dokonywanie tych bardziej właściwych wyborów. Jeśli jednak w dalszym ciągu uważasz, że zawsze to Ciebie wybierają, utkniesz w tym czyśćcu na długi czas.
Brzmi to być może dość ostro, jednak musisz to od kogoś usłyszeć. Jednak nie musisz winić tylko siebie. Po części problemem tu jest pop-kultura i to, jak nierealne wydają się być standardy dotyczące romansów. Dokładnie tak – wszystkie te książki, komedie romantyczne i cała reszta sprawiają, że mamy chore wyobrażenie tego, jak powinno wyglądać nasze życie romantyczne.
Jeśli oczekujemy, że miłość będzie ciągłą i nieustanną walką, możemy być skłonni akceptować takie zachowania naszych partnerów, których akceptować nie powinniśmy, tym samym sprawiając, że nasze związki będą stawać się coraz bardziej toksyczne.
Jesteśmy tak bardzo przyzwyczajeni do tego, co widzimy na ekranach telewizorów w słabych komediach romantycznych, że tego typu zachowania stają się dla nas normalnością. Ba, takiego typu zachowań niemalże oczekujemy od swoich partnerów.
Dla przykładu, ostatnio moja bliska przyjaciółka powiedziała mi, że byłaby szczęśliwa w małym toksycznym związku. Boże, błagam! Uwolnij ją z tej emocjonalnej niewoli!
Nadal błędnie gonimy za miłością, ponieważ uważamy, że miłość jest magicznym lekiem na wszystko i sprawia, że godzimy się z przeszłością, obieramy jasny kierunek na przyszłość i odnajdujemy pewnego rodzaju sens w naszej codziennej rzeczywistości, kiedy tak naprawdę miłość i związki to praca dwóch ludzi – przede wszystkim nad sobą.
Być może z wiekiem przychodzi czas, ażeby wiązać się z miłymi osobami, zamiast za każdym razem otaczać się dupkami, którzy niczego dobrego nie wnoszą do naszego życia? Według ekspertów, warto jest wybierać ludzi, którzy poświęcają nam czas i starają się odwzajemnić nasze pozytywne zachowania się względem ich. W końcu każdy z nas dojrzeje do tego, ażeby nauczyć się wybierać ludzi, dla których będziemy priorytetami i którzy będą nas kochać za to, jakimi jesteśmy naprawdę. Wtedy też będzie w stanie wybrać prawdziwie dobrego partnera.