Często pary, przychodząc na terapię w celu naprawy swojego związku czują się albo winne (zazwyczaj winną stroną jest sprawca) albo czują się ofiarą (jest nią oczywiście ta zdradzona strona). Wydaje się być to dość oczywiste, nieprawdaż? Terapeuci na konsultacjach często słyszą „Jak mogłeś mi to zrobić?!”, a znacznie rzadziej w odpowiedzi pada fraza „nie zrobiłem tego Tobie, tylko sobie”.
Według badań przeprowadzonych przez różne instytuty wynika, iż 63 procent zdradzających kobiet zrobiło to, aby poczuć, że żyją, 39 procent z nich stwierdziło, iż pomogło im to odzyskać pewność siebie. 43 procent wszystkich zdradzających kobiet za powód zdrady wymieniało przede wszystkim chęć odzyskania uczucia „motyli w brzuchu”, chociażby na parę chwil.
Kobieta przyłapana za zdradzie często jest w stanie argumentować to, dlaczego postanowiła dopuścić się zdrady. Historie z życia wzięte pozwoliły lepiej przyjrzeć się tego, dlaczego kobiety postanawiają zdradzić swoich partnerów.
To, czego kobiety szukają w romansach, to seks (65 procent), uczucie motyli w brzuchu (43 procent), badanie nowych pragnień (41 procent), uczucia (41 procent) i przyjaźnie (39 procent). Mężczyźni pozornie szukają seksu (87 procent), badają nowe pragnienia (39 procent), szukają przyjaźni (39 procent), miłość (33 procent) i uczucie motyli w brzuchu (23 procent).
Zdrada – dlaczego ludzie nie boją się zdrady i zranienia bliskich?
Niezależnie od tego, czy jest to związek emocjonalny, chemia fizyczna, czy coś innego, 84 procent zdradzających poszukuje partnera, który będzie zdradzał z tych samym pobudek, co on sam.
W zdradach nie zawsze chodzi o znalezienie kogoś nowego i ucieczkę w siną dal, potencjalnie niszcząc przy tym swoją rodzinę i dotychczasową dynamikę związku. Wiele osób twierdzi nawet, iż niewierność pomogła uratować im małżeństwo, zaspokajając ich naturalne pragnienia, pozwalając im powrócić do małżeństwa bardziej kompletną osobą.
Nie mogę kłócić się z ich statystykami lub komentarzami, ale pamiętaj, że te odpowiedzi są zebrane od ludzi, którzy proaktywnie szukali zewnętrznego kochanka, rejestrując się na stronie poświęconej właśnie temu.
Należy jednak rozumieć, iż często osoba szukająca kochanka jest głodna miłości, ciepła, namiętności, często chce znowu poczuć dreszczyk emocji związany z rozpoczynaniem związku, chce czuć podniecenie i znowu się zakochać.
Rzadko ludzie zdradzają po to, aby zemścić się na swoim partnerze, częściej jest to po prostu zaspokajanie własnych potrzeb. I proszę nie zrozumieć mnie źle – nie zawsze wygląda to tak, iż jedna ze stron poszukuje na zewnątrz czegoś, czego brak partnerowi.
Ważne jest zrozumienie tego, że małżeństwo po odkryciu zdrady może stać się jeszcze silniejsze. Komunikacja może zostać poprawiona, a obszary napięć i tarcia mogą być rozwiązane. Jeśli było pewne niezadowolenie, które mogło doprowadzić do niewierności, można je omówić i potencjalnie poprawić.
Dlaczego kobiety zdradzają? – historie 5 kobiet, które zaliczyły romans na boku
Pierwsze pytanie, które przychodzi na myśl po tym, jak zdrada wychodzi na jaw, brzmi: dlaczego? Eksperci nie raz próbowali odpowiedzieć na to pytanie i w końcu stwierdzono, że przyczyny niewierności różnią się znacznie między płciami.
W przypadku mężczyzn zazwyczaj chodzi o seks – im bardziej są podekscytowani seksualnie, tym bardziej prawdopodobne jest, że będą zdradzać. W przypadku kobiet chodzi bardziej o poziom satysfakcji w jej związku; jeśli kobieta jest nieszczęśliwa w swoim małżeństwie, ma 2,6 razy większe szanse na zdradzenie swojego partnera.
Niezależnie od przyczyny jedno jest pewne: niewierność jest druzgocąca. I często bycie niewiernym ujawnia pewne od dawna ukryte problemy w związku.
W wielu przypadkach zdrada wymusza rozmowę o problemach w związku. Rozmowę o problemach, które nigdy nie zostały rozwiązane. Czytaj dalej, aby dowiedzieć się, czego te pięć kobiet nauczyło się poprzez osobiste doświadczenia z niewiernością.
Romans #1: Mój mąż był obelżywy i chciałam się pocieszyć – zdrada pozwoliła mi go zranić
„Od dnia mojego ślubu z mężem wiedziałam, że to pomyłka”, mówi 50-letnia Agata P. “Był obelżywy, kontrolował mnie i spodziewał się, że porzucę pracę i w pełni poświęcę czas na budowanie dla niego domu i rodziny”.
Niecały rok po ślubie zaczęła mieć romans z mężczyzną, z którym pracowała. “Nie miałam złudzeń, iż jestem zakochana, jednak romans otworzył mi oczy i dał zrozumieć, iż byłam z kimś i sprawiło to, iż dobrze się czułam, śmiałam się i byłam szanowana za to, kim jestem, a nie za to, kim ktoś chciał, żebym była” – mówi.
Romans pomógł mi się odnaleźć i udowodnił, że mogę żyć niezależnie od mojego męża. Dało mi to także odwagę, by poprosić o rozwód. Dwadzieścia pięć lat później jestem szczęśliwą mężatką i uwielbiam swojego męża. Uwielbiamy się uszczęśliwiać i nigdy nie próbowaliśmy zmieniać tego, kim jesteśmy jako osoby” – mówi.
Wniosek: pewność siebie, którą zyskała podczas romansu, mogła dać Agacie iskrę, której potrzebowała, ażeby wyjść ze złego związku, jednak należy pamiętać, iż zdrada nie jest najlepszym rozwiązaniem na radzenie sobie w obelżywym związku.
Najlepiej jest najpierw uzyskać pomoc od zaufanego przyjaciela, członka rodziny, czy też udać się po poradę do terapeuty.
Zdrada #2: Zaczęliśmy się na siebie wkurzać – nie uważałam tego, co robię za zdradę
Kiedy Paulina M. w wieku 28 lat wyszła za mąż sześć lat temu, obydwoje z mężem nie mogli się doczekać, ażeby mieć dzieci, jednak parę tygodni po ślubie coś się zmieniło. “Zaczęłam naprawdę kochać swoją pracę, a dzieci nie pasowały do tego obrazu” – mówi.
Zaczęliśmy się non-stop kłócić. Mnie bolało to, że mnie ranił, jego natomiast raniły moje słowa. “Pewnego razu przyłapałam go na tym, jak próbował ześlizgnąć się z prezerwatywy i był to oficjalny koniec naszego życia seksualnego” – mówi.
Ostatecznie brak intymności doprowadził Paulinę do szukania pocieszenia w objęciach innego mężczyzny. „Spotkałam faceta online i umawialiśmy się przez około rok” – mówi. „Skończyło się, gdy mój mąż mnie przyłapał”.
Paulina i jej mąż udali się na terapie dla par, jak też na taką dla każdego z osobna i byli w stanie uratować swoje małżeństwo. Największą lekcją, jakiej się nauczyłem, było to, że jeśli byłam nieszczęśliwa w moim małżeństwie, mój mąż był temu winny tylko w 50%” – mówi.
Wniosek: Jeśli w związku którakolwiek ze stron czuje wobec drugiej gniew, jest to żyzny grunt dla romansu. W połączeniu z brakiem intymności seksualnej nie pozostało już nic, na czym mógłby polegać związek.
Należy pamiętać o znaczeniu otwartej i uczciwej komunikacji jako sposobie, w jaki para może pozostać w kontakcie – zanim jedno z małżonków odnajdzie pocieszenie lub intymność poza małżeństwem.
Romans na boku #3: Byłam znudzona i nieszczęśliwa w swoim związku, zdrada była moją ucieczką
W wieku 35 lat Patrycja D. była spełniona. Mieszkała pod Wrocławiem, miała kochającego męża i dwójkę dzieci – jednak była nieszczęśliwa. „Mój mąż był dobrym człowiekiem, ale nudziłem się na zewnątrz i wewnątrz” – mówi. „W naszej społeczności zawsze czułem się jak kwadratowy kołek próbujący wpasować się w okrągły otwór”.
W tym samym roku, gdy jej mąż wyjechał na wyjazd służbowy na parę dni, w windzie spotkała Thomasa z Niemiec. “Od początku pociągaliśmy się nawzajem. Wymieniliśmy numery, pozostaliśmy w kontakcie i postanowiłem polecieć do Berlina, ażeby się z nim spotkać i znaleźć ucieczkę z mojego systemu” – mówi.
„Zamiast tego zakochałem się”. Porzuciła wszystko – swoje miasto rodzinne, męża, pracę i nawet swój kraj, ażeby zacząć życie od nowa w Niemczech.
„Stałam się silna, niezależna, pewna siebie i dużo bardziej światowa” – mówi. „To było 25 lat temu i teraz mogę powiedzieć, że mój romans był punktem zwrotnym w mojej życiowej podróży. Dziś Thomas i ja jesteśmy małżeństwem, posiadamy winnicę w Niemczech, pięcioro dzieci i całą gromadkę wnucząt”.
Wniosek: Choć historia Patrycji zakończyła się szczęśliwie, historie zdrad nie zawsze mają tak szczęśliwe zakończenie. Jeśli jesteś niezadowolona lub też nieszczęśliwa w swoim związku, warto spróbować zrozumieć przede wszystkim siebie – zdrada nie jest winą jednej osoby i często zdradzamy, bo jesteśmy nieszczęśliwi ze sobą. Warto jest rozumieć, że zapoczątkowanie relacji na boku nie zawsz nam pomoże i zwykle najlepiej jest zacząć od udania się na terapię.
Zdrowe relacje rosną i ewoluują, a nudy są objawem stagnacji związków. Zamiast zdrady warto jest zainwestować w zwiększeniu romantyczności w związku, uczyć się rozmawiać o swoich potrzebach i uczuciach. Przed rozwodem Patrycja mogła spróbować namówić męża na egzotyczne wakacje lub dyskutować z nim o możliwości przeniesienia się do nowego miasta i rozpoczęcia od nowa.
Historia zdrady #4: Mój mąż był pracoholikiem
Zdrada żony jest niekiedy jedynie formą zwrócenia na siebie uwagi.
Przez 10 lat 49-letnia Barbara S. stworzyła życie zupełnie niezależnie od swojego męża, ponieważ nigdy go nie było obok. Przemek był całkowicie pochłonięty i wyczerpany swoją pracą – nie miałam innego wyjścia” – mówi. “Byłam całkowicie oddana swojej rodzinie i dałam z siebie wszystko, w głębi serca wiedziałam jednak, że nie dam rady tego ciągnąć przez całe życie.
Pewnej nocy poznała ona Radosława, przespała się z nim i w ciągu kilku tygodni od spotkania z nim zakończyła małżeństwo, a dwa lata później ona i Radosław pobrali się. Miesiąc po ślubie Radosław zmarł na atak serca. Spotkanie z Radosławem było najlepszą i najgorszą rzeczą, jaka mi się kiedykolwiek przydarzyła. Wszedł do mojego życia i obudził mnie, pokazując mi… że życie jest cenne i że w każdej chwili możemy je stracić, więc jeśli masz marzenie lub cel, należy się zabrać za wykonanie tego już teraz” – mówi.
Wniosek: Barbara czuła się samotna przez wiele lat, a poczucie oddalenia się od partnera jest genezą większości zdrad – tego typu zachowanie żony po zdradzie jest bardzo często spotykane. Zdradzają one, bo same zostały zdradzone.
Jakie jest na to lekarstwo? Wypowiedz się i rozpocznij dialog ze swoim partnerem. Angażowanie się w otwartą, uczciwą komunikację na temat potrzeb każdej osoby jest kluczem do pomocy utkniętemu w małżeństwie.
Zdrada #5: Najpierw to on mnie zdradził
Kasia N. była żoną od niespełna roku, gdy dowiedziała się, że jej mąż ją zdradził. “Byłam cholernie zła i zraniona. Nie dawała mi spokoju myśl, iż nie jestem dla niego “wystarczająco dobra”.
Nie da się o tym nie myśleć w sposób, który sprawia, iż szukamy problemu w sobie. Czułam zatem potrzebę wyjścia ze swojego małżeństwa” – mówi.
Ta mieszanka mieszanych emocji była impulsem do jej romansu. „Zdradziłam go – głównie dla zemsty, ale z perspektywy czasu było tak również dlatego, ażeby poczuć, iż dalej pociągam mężczyzn” – mówi. Gdy jej romans wyszedł na jaw, para rozstała się na parę miesięcy, po czym zeszła się znowu, tym razem szukając porady u terapeuty. W ten sposób udało im się uratować swoje małżeństwo.
Wniosek: Zemsta jest normalnym uczuciem, gdy ktoś czuje się zraniony po odkryciu zdrady. Gniew może być dość potężny w zamgleniu własnego osądu, dlatego terapeuci zachęcają każdą parę, która zmaga się z niewiernością, do szukania profesjonalnej pomocy. Na szczęście związek Kasi przeżył obie zdrady. „Największą lekcją, jakiej nauczyliśmy się przez wszystkie zmagania w ciągu 14 i pół roku, jest to, że jesteśmy dla siebie wystarczający” – mówi.
Imiona zostały zmienione w celu ochrony tożsamości.